W sytuacji niemałych strat indeksów rynku podstawowego dość zaskakujący był wczorajszy wzrost WIRR-u o 1,5%. Indeks rynku równoległego, nie zważając na wahania koniunktury, systematycznie pnie się do góry. We wtorek kolejny raz osiągnął lokalny szczyt po wybiciu z poziomu 1200 punktów. Tym samym dość niezauważenie WIRR wzrósł całkiem sporo, bo o 31%. Pozwoliło to jednak tylko w niewielkim stopniu odzyskać utracone podczas głębokich spadków pozycje. Na wczorajszej sesji zanotowaliśmy dwa maksymalne spadki z redukcjami sprzedaży. Dotyczyły one dość mocno ostatnio zniżkujących Energopolu i Mieszka. Były także dwa maksymalne wzrosty - Instalu i KrakChemii. Instal od dwóch miesięcy znajduje się w silnym trendzie wzrostowym. W ciągu tego okresu jego kurs niemal się podwoił. Zwyżkujący WIRR znajduje się pomiędzy opadającą SK-100 i zwyżkującą SK-15. Ponieważ dystans dzielący indeks od obydwu średnich kroczących nie jest duży, w najbliższym czasie może dojść do przebicia jednej z nich, co pozwoli na jeszcze lepszą ocenę obecnej siły rynku. W dalszym ciągu powyżej poziomu równowagi zwyżkuje MACD. Do strefy wykupienia ponownie wszedł RSI. Niestety, ale nowego lokalnego maksimum WIRR-u nie potwierdziły Ultimate i ROC, które utworzyły negatywne dywergencje. Jest to ostrzeżenie przed możliwością spadków indeksu w najbliższym czasie. O prawdopodobieństwie spadków na warszawskiej giełdzie świadczą także jej reakcja na duże wzrosty najważniejszych giełd światowych i zdecydowana przewaga podaży na wczorajszej sesji.
ZBIGNIEW BĘTLEWSKI
DM AmerBrokers