Przeważył trend spadkowy

Zawyżone notowania akcji spółek europejskich i amerykańskich

W środę, po początkowym wzroście, większość czołowych indeksów europejskich obniżyła się. Podobnie w pierwszej połowie sesji zachował się nowojorski Dow Jones. Po obu stronach Atlantyku do sprzedawania akcji skłaniała inwestorów chęć zrealizowania osiągniętych ostatnio zysków oraz świadomość, że notowania walorów wielu przedsiębiorstw są obecnie zawyżone. Na Wall Street aktywność osłabiała perspektywa czwartkowej przerwy świątecznej.

Nowy Jork

Na Wall Street spodziewano się kontynuacji wtorkowej tendencji spadkowej, gdy Dow Jones stracił 72,12 pkt. (0,78 proc.). Początek wczorajszej sesji przyniósł jednak wzrost cen akcji czołowych spółek, przy czym szczególnym zainteresowaniem cieszyły się walory amerykańskich firm o wysokim poziomie technologicznym. Później trend ten odwrócił się i - zgodnie z przewidywaniem - doszło do zniżki notowań. Istotną przyczyną pogorszenia nastrojów była świadomość, że po ostatniej zwyżce ceny akcji licznych przedsiębiorstw są zawyżone. Najnowsze dane, które wykazały wzrost indywidualnych dochodów i wydatków, nie wpłynęły na zachowanie uczestników rynku. Przed południem Dow Jones obniżył się o ponad 23 pkt. (0,25 proc.). W związku z czwartkowym Świętem Dziękczynienia na giełdzie można było zauważyć słabnącą aktywność. Ponieważ w piątek parkiet nowojorski będzie działał tylko przez połowę dnia, wielu maklerów i inwestorów powróci zapewne na parkiet dopiero w poniedziałek.

Londyn

Na największej giełdzie europejskiej, po początkowym wzroście, przeważył trend spadkowy i FT-SE 100 stracił 43 pkt. (0,74 proc.). Do sprzedawania akcji zachęcił inwestorów powrót tendencji zniżkowej na Wall Street, a także niepokój wynikający z zawyżenia cen akcji brytyjskich spółek. Obawiano się też pogorszenia ich wyników finansowych w związku ze słabnącą aktywnością w miejscowej gospodarce. Ujemnie na atmosferę wpłynęły dane, które wykazały we wrześniu rekordowy deficyt bilansu handlowego.

Frankfurt

Frankfurcki DAX wzrósł najpierw, by jednak ostatecznie spaść o 14,45 pkt. (0,29 proc.) wskutek realizacji zysków przez inwestorów i niepomyślnych doniesień z Nowego Jorku. Uwagę zwracała zniżka ceny akcji koncernu Hoechst, gdyż wiadomość o zacieśnieniu więzów z francuskim Rhone-Poulenc uwzględniono już wcześniej w zmianach notowań. Zdrożały natomiast walory niemieckich banków, a szczególnie wyraźnie firmy przemysłowej Deutsche Babcock - dzięki poprawie oceny jej kondycji finansowej.

Paryż

Na parkiecie paryskim, wbrew ogólnej tendencji, osiągnięto niewielki wzrost notowań. CAC-40 podniósł się o 10,46 pkt. (0,27 proc.). Głównym czynnikiem, który pobudził trend zwyżkowy, był duży popyt na akcje francuskich banków w związku z przekonaniem, że dojdzie do dalszego scalenia sektora finansowego. Staniały natomiast walory Rhone-Poulenc.

Tokio

W Tokio nastąpił w środę umiarkowany spadek notowań pod wpływem rozważań dotyczących sytuacji ekonomicznej w Japonii. Liczni uczestnicy rynku zwracali uwagę na wciąż słabą aktywność w tamtejszej gospodarce oraz nikłe szanse na jej ożywienie w najbliższych miesiącach. Z drugiej strony z zadowoleniem przyjęto fakt, że Nikkei 225 utrzymał się powyżej ważnej granicy 15 000 pkt. Wskaźnik ten stracił wczoraj 91,17 pkt. (0,6 proc.). Zdaniem niektórych maklerów, bardziej prawdopodobna jest obecnie zwyżka notowań niż ich spadek.Nastroje poprawiły się pod wpływem informacji o coraz liczniejszej grupie czołowych banków, które zabiegają o pomoc państwa. Akcje kilku instytucji finansowych, między innymi Fuji Bank i Asahi Bank, staniały jednak w związku z możliwością obniżenia ich ratingu przez agencję Standard & Poor's. Z tego samego powodu straciły też walory firm naftowych. Moody's nie wykluczył bowiem pogorszenia oceny wiarygodności kredytowej Showa Shell Sekiyu.