Deficyt Japonii może sięgnąć 10 proc. PKB

Deficyt budżetowy Japonii może osiągnąć w przyszłym roku 10 proc. produktu krajowego brutto - twierdzą niektórzy funkcjonariusze rządowi. Wśród przyczyn wymienia się zarówno obecną recesję w tamtejszej gospodarce, jak i zabiegi mające na celu jej przezwyciężenie.Wśród japońskich funkcjonariuszy rządowych pojawiły się obawy, że w roku finansowym 1997/98, kończącym się w marcu, niedobór wpływów podatkowych na szczeblu centralnym i lokalnym wyniesie łącznie 10 bln jenów (82,6 mld USD). Powodem tego spadku jest wyraźne osłabienie aktywności ekonomicznej.W przyszłym roku oczekuje się dalszego pogłębienia deficytu budżetowego w związku z posunięciami, które mają na celu przezwyciężenie szczególnie groźnej recesji. Ujemny wpływ na stan finansów państwa będzie miał program uzdrowienia sektora bankowego, przewidujący wydatki w kwocie 24 bln jenów. Dodatkowym ciosem dla budżetu może okazać się zapowiedziana przez rządzącą Partię Liberalno-Demokratyczną redukcja podatków o około 7 bln jenów. Tym samym zostanie zapewne zniwelowany wzrost wpływów podatkowych, którego rząd spodziewa się w następstwie ożywienia gospodarczego.Nie jest wykluczone, że w 1998/99 roku deficyt budżetowy wyniesie 10 bln jenów (82,6 mld USD), co odpowiadałoby 10 proc. produktu krajowego brutto. Wskaźnik ten byłby wyższy niż w którymkolwiek z państw zaliczanych do grona światowych potęg gospodarczych, co mogłoby osłabić reputację Japonii w skali międzynarodowej i grozić dalszym pogorszeniem jej wiarygodności kredytowej przez czołowe agencje ratingowe.

A.K.