Na giełdy wraca pesymizm

Aktualizacja: 05.02.2017 21:28 Publikacja: 03.12.1998 09:55

Negatywny impuls z Wall Street, chwiejny dolar i budzące niepokój przejęcia

W środę, po przejściowym wzroście notowań, na czołowych giełdach europejskich utrwalił się trend spadkowy. Przyczynił się do niego przedpołudniowy spadek Dow Jonesa wskutek niepomyślnych prognoz dotyczących wyników finansowych giganta lotniczego Boeing Co. Inwestorów niepokoiła też chwiejna pozycja dolara oraz najnowsze przejęcia w europejskiej bankowości oraz sektorze naftowym.

Nowy Jork

Po przezwyciężeniu we wtorek początkowego spadku notowań i wzroście Dow Jonesa o 16,99 pkt. (0,19 proc.), podczas wczorajszej sesji nie spodziewano się kontynuacji trendu zwyżkowego. Przeciwnie, przeważał pogląd, że na Wall Street powróci tendencja zniżkowa. Przewidywania te sprawdziły się, gdyż główny indeks nowojorskiego parkietu szybko stracił ponad 100 pkt. Bezpośrednią przyczyną pogorszenia nastrojów była pesymistyczna prognoza dotycząca wyników finansowych największego producenta samolotów na świecie - firmy Boeing Co. Jednocześnie zapowiedziano pokaźną redukcję jej personelu, a eksperci giełdowi pośpieszyli z krytycznymi uwagami na temat zarządzania lotniczym gigantem.Negatywnym zjawiskiem była też wyprzedaż akcji przedsiębiorstw elektronicznych i informatycznych. Nie bez znaczenia dla ogólnej atmosfery na giełdzie były niepomyślne doniesienia z największych parkietów europejskich. W tych okolicznościach Dow Jones obniżył się przed południem przeszło o 108 pkt. (1,19 proc.).

Londyn

Reklama
Reklama

W Londynie, po początkowym wzroście, na giełdę powrócił trend spadkowy i FT-SE 100 stracił ostatecznie 30,3 pkt. (0,55 proc.). Ujemnie na nastroje uczestników rynku wpłynęły wtorkowa ponad 3-procentowa zniżka notowań oraz niepomyślne wieści z początku wczorajszej sesji na Wall Street. Na domiar złego, dalsze firmy brytyjskie publikowały pesymistyczne prognozy dotyczące swej działalności.

Frankfurt

Również na giełdzie frankfurckiej początkowy wzrost notowań odwrócił się i DAX spadł o 90,04 pkt. (1,88 proc.). Duży popyt na akcje niemieckich banków zamienił się w ich wyprzedaż wskutek wiadomości o zakupie przez Deutsche Bank belgijskiej części Credit Lyonnais. Zniżce notowań sprzyjała niepewna pozycja dolara oraz niepomyślny początek wczorajszej sesji w Nowym Jorku.

Paryż

Paryski CAC-40 obniżył się o 38,43 pkt. (1,04 proc.), mimo znacznego wzrostu na początku sesji. Impuls do wyprzedaży akcji dały chwiejna pozycja dolara oraz niskie ceny ropy, szczególnie niekorzystne dla towarzystw naftowych. W dalszym ciągu uwagę zwracał spadek ceny akcji firmy Total, w związku z planowanym zakupem belgijskiej spółki PetroFina. Wyraźnie staniały też papiery Elf Aquitaine oraz spółki farmaceutycznej Sanofi przed jej spodziewaną fuzją z Synthelabo.

Tokio

Reklama
Reklama

Przez większą część wczorajszej sesji uczestnicy giełdy tokijskiej przejawiali niewielką aktywność oraz brakowało zdecydowanej tendencji, jeżeli chodzi o kierunek zmian notowań. Dopiero przy końcu dnia jeden z zagranicznych maklerów pobudził trend zwyżkowy pod wpływem nadziei, że politycy japońscy postanowią obniżyć lub zawiesić podatek od sprzedaży towarów i usług.Istotnym czynnikiem poprawiającym nastroje inwestorów był też wtorkowy wzrost notowań firm informatycznych na Wall Street. Dał on impuls do kupowania akcji japońskich spółek o wysokim poziomie technologicznym, takich jak Toshiba Corp., Hitachi Ltd., Fujitsu Ltd. czy Matsushita Electric Industrial Co. Ltd. Uczestnicy rynku liczyli także na usprawnienie przez nie działalności. Interesowano się również walorami przedsiębiorstw farmaceutycznych, traktując je jako mniej ryzykowną inwestycję. Uwagę obserwatorów zwrócił udany debiut na parkiecie firmy finansowej Takefuji Corp., któremu sprzyjały korzystne prognozy dotyczące jej tegorocznych zysków. Nikkei 225 zyskał 151,21 pkt. (1,02 proc.).

Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Gospodarka
Branża piwna mierzy się z kolejnymi wyzwaniami
Gospodarka
Podatek Belki zostaje, ale wkracza OKI. Nowe oszczędności bez podatku
Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Reklama
Reklama