Negatywny impuls z Wall Street, chwiejny dolar i budzące niepokój przejęcia
W środę, po przejściowym wzroście notowań, na czołowych giełdach europejskich utrwalił się trend spadkowy. Przyczynił się do niego przedpołudniowy spadek Dow Jonesa wskutek niepomyślnych prognoz dotyczących wyników finansowych giganta lotniczego Boeing Co. Inwestorów niepokoiła też chwiejna pozycja dolara oraz najnowsze przejęcia w europejskiej bankowości oraz sektorze naftowym.
Nowy Jork
Po przezwyciężeniu we wtorek początkowego spadku notowań i wzroście Dow Jonesa o 16,99 pkt. (0,19 proc.), podczas wczorajszej sesji nie spodziewano się kontynuacji trendu zwyżkowego. Przeciwnie, przeważał pogląd, że na Wall Street powróci tendencja zniżkowa. Przewidywania te sprawdziły się, gdyż główny indeks nowojorskiego parkietu szybko stracił ponad 100 pkt. Bezpośrednią przyczyną pogorszenia nastrojów była pesymistyczna prognoza dotycząca wyników finansowych największego producenta samolotów na świecie - firmy Boeing Co. Jednocześnie zapowiedziano pokaźną redukcję jej personelu, a eksperci giełdowi pośpieszyli z krytycznymi uwagami na temat zarządzania lotniczym gigantem.Negatywnym zjawiskiem była też wyprzedaż akcji przedsiębiorstw elektronicznych i informatycznych. Nie bez znaczenia dla ogólnej atmosfery na giełdzie były niepomyślne doniesienia z największych parkietów europejskich. W tych okolicznościach Dow Jones obniżył się przed południem przeszło o 108 pkt. (1,19 proc.).
Londyn