Ostatnie wzrosty indeksu rynku podstawowego w niewielkim stopniu poprawiły sytuację techniczną. Spadki zakończyły się dokładnie przy zniesieniu 61,8% fali wzrostowej rozpoczętej 9 października. Na wczorajszej sesji WIG dotarł w okolice linii oporu trendu spadkowego opartej na szczytach z lipca i listopada tego roku. Jakkolwiek wskaźniki analizy technicznej, takie jak CCI i Stochastic Slow wygenerowały sygnały kupna, a RSI dwie sesje temu przedostał się ze strefy wyprzedania do wartości neutralnych, także dając sygnał do zajęcia pozycji, to bliskość stref oporu związanych z opadającą linią trendu oraz średnimi arytmetycznymi 15- i 45-dniowymi nie wskazuje na pomyślną kontynuację wzrostów. Ewentualne przełamanie poziomu 12 300 pkt. w dalszym ciągu nie będzie wskazywało na utrwalenie tendencji wzrostowych, co jest związane ze średnią zwykłą liczoną ze stu sesji, która będzie broniła poziomu 13 000 pkt. Jeżeli MACD przetnie swoją linię sygnalną i zdoła przedostać się do wartości dodatnich, to możliwe stanie się dotarcie WIG-u powyżej ostatniego szczytu z 6 listopada. Obecnie oscylatorowi MACD udało się jedynie zmienić kierunek ruchu na wzrostowy.Na razie najbardziej prawdopodobne wydaje się odbicie indeksu w dół w stronę dołka z 1 grudnia, który jednocześnie stanowi najbliższe wsparcie i dalsze przewidywanie ruchu rynku powinno się odnosić właśnie do zachowania się WIG-u przy tym poziomie.
ARTUR GOŁĘBIEWSKI
PARKIET Gazeta Giełdy