Przebieg wtorkowej sesji dowodzi, że rynek zdyskontował już prawdopodobieństwo obniżki stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu RPP. Dodatkową przyczyną osłabienia poniedziałkowego entuzjazmu był nazbyt silny wzrost, zachęcający do korzystnej już sprzedaży akcji. Także w trakcie poniedziałkowego przetargu bonów skarbowych, pomimo znacznej przewagi popytu, emitentowi nie udała się dalsza obniżka ich rentowności. Pytaniem pozostaje skala ewentualnej obniżki stóp procentowych. "Za" przemawiają, oczywiście, dość mocne argumenty. Przede wszystkim powinno to pozytywnie wpłynąć na dalsze ożywienie gospodarki, głównie poprzez pobudzenie popytu wewnętrznego, do czego powinno skłaniać niższe oprocentowanie kredytów, szczególnie konsumpcyjnych. Także przedsiębiorcom pozwoli to na pozyskiwanie tańszego pieniądza, obniżając tym samym efektywność zagranicznych pożyczek. Obniżka stóp powinna również wpłynąć na osłabienie krajowej waluty, stwarzając lepsze warunki dla eksporterów. Opierając się jednak na ostrożności, jaką dotychczas wykazywali członkowie RPP, skala obniżki może nie być duża. Zbytnie poluzowanie polityki pieniężnej mogłoby w dłuższej perspektywie wpłynąć negatywnie na stan gospodarki. Zbyt gwałtowny wzrost popytu wewnętrznego przy niedostatecznej podaży ze strony przedsiębiorców, wpłynąłby na dalszy przyrost importu, co ujemnie odbiłoby się na naszym bilansie handlowym.Od strony technicznej, dla WIG-u najbliższy poziom oporu można wyznaczyć przy wartości ok. 12 350 pkt., gdzie przebiega linia łącząca lokalne szczyty z końca lipca 1998 oraz z połowy i końca listopada br. Poprawiła się sytuacja na wskaźnikach analizy technicznej. W przypadku DMI nastąpiło pozytywne przecięcie linii DMI, z tym że jeszcze bez potwierdzenia ze strony ADX. Również na MACD bardzo prawdopodobny jest powrót wskaźnika ponad linię sygnału i jednocześnie poziom równowagi.
.