PTE AIG

Pół miliona klientów chce mieć Powszechne Towarzystwo Emerytalne AIG, co ma stanowić 8% rynku. - Prowadzimy symulacje dotyczące opłacalności oszczędzania w funduszach, biorąc pod uwagę różne wskaźniki. Po siedmiu latach odkładania na emeryturę w drugim filarze klient zacznie zarabiać więcej niż oddając te pieniądze do ZUS - powiedział prezes PTE AIG - Tomasz Frontczak.Towarzystwo emerytalne nastawia się głównie na sprzedaż bezpośrednią, przez agentów. Oprócz 500 własnych sprzedawców, do dyspozycji będą agenci Amplico Life. Zresztą doświadczenie tego udziałowca będzie wykorzystane przy inwestycjach. - Strategia lokowania pieniędzy klientów będzie kopiowaniem strategii Amplico Life, które już od pewnego czasu oferuje swoje produkty z funduszami inwestycyjnymi - uchylił rąbka tajemnicy członek zarządu PTE AIG - Zbigniew Trzepaczyński. Z wypowiedzi szefów towarzystwa można wywnioskować, że wysokość prowizji, jaką zapłacą klienci, będzie wahać się w granicach 11-15%. - Nie będziemy tanim funduszem, ale zamierzamy zaoferować wysoki poziom obsługi klientów - powiedział Tomasz Frontczak.Powrót przodownikówAIG jest kolejnym towarzystwem, które zamierza zdobyć 8% rynku przyszłych emerytur drugofilarowych. Zdecydowana większość z licencjonowanych PTE oblicza swoje udziały na 7-10%. Spośród tych, które mają już z UNFE pozwolenie na prowadzenie działalności, tylko PZU oceniło, iż zdobędzie 20% rynku. Kilka Powszechnych Towarzystw Emerytalnych, jak Commercial Union PTE CU, WBK, BPH, PTE PKO/Handlowy czy PTE Dom, przyjęło górną granicę w wysokości 10% rynku. Spółki z licencjami, całkowicie realizując swoje plany, przekroczyłyby znacznie 100% rynku. Wygląda na to, iż dla pozostałych (na licencję czeka jeszcze 10 firm) nie ma już klientów. Większość spółek chce mieć co najmniej pół miliona klientów, a więc przyjmując, iż plany te się ziszczą, do funduszy trzeba będzie "znaleźć" 11 mln osób. Według szacunków, ma ich być o połowę mniej.Warto zastanowić się nad tym, jak zakończy się "planowanie". Pierwsze, co przychodzi na myśl, to niewielkie prawdopodobieństwo realizacji ambitnych założeń przez wszystkich. Pamiętając o pewnej minimalnej liczbie klientów, która warunkuje, że inwestycja jest opłacalna, trzeba przyjąć, że kilka przyszłych PTE połączy się. Inną możliwością jest mniejszy o połowę udział w rynku każdej ze spółek, ale stawia to pod znakiem zapytania opłacalność całego przedsięwzięcia.

ROBERT BOMBAŁA