Ostatni dzień notowań PŚU
W ostatnim dniu notowań powszechnych świadectw udziałowych na GPW ich kurs ustalił się na poziomie 62 zł za sztukę. Podczas notowań ciągłych płacono za nie nawet po 65 zł.W poniedziałek - ostatnim dniu obrotu PŚU na giełdzie - cena za jedno świadectwo ustaliła się na poziomie 62 zł. Wolumen obrotu wyniósł 59 799 sztuk i był dwa razy większy niż średnia z dziesięciu ostatnich sesji. Podaż pochodziła jednak głównie od drobnych inwestorów. Podczas notowań ciągłych PŚU handlowano nawet po 65 zł; kurs zamknięcia był o 0,5 zł niższy. W ponad 300 transakcjach, jakie przeprowadzono tego dnia, właściciela zmieniło łącznie 907 bloków (po 50 sztuk).Do wczoraj, jak poinformowano PARKIET w Krajowym Depozycie Papierów Wartościowych, zdematerializowanych zostało 24 139 068 PŚU. Poza rynkiem wciąż pozostaje 1,75 mln tych papierów (6,8 proc.), ale liczba ta będzie prawdopodobnie o kilkaset tysięcy mniejsza, zwłaszcza że jeszcze przez kilka dni można deponować świadectwa na rachunkach w niektórych biurach maklerskich. Są one także wciąż wymieniane na jednostki uczestnictwa np. w funduszu Korona.Z perspektywy czasu inwestycja w PŚU nie dla wszystkich okazała się korzystna. Co prawda, kurs świadectw na rynku nigdy nie spadł poniżej 52 zł, dając 2,5-krotne przebicie w stosunku do ceny, po jakiej papiery te były wydawane, ale ci inwestorzy, którzy kupili je na giełdzie, mogli ponieść znaczne straty. Jeśli któryś z nich zdecydował się na zakup PŚU na pierwszej sesji, płacąc za każde świadectwo 104 zł i sprzedał je dopiero wczoraj, to nie licząc prowizji maklerskich i utraty wartości pieniądza w czasie straciłby na tej inwestycji ponad 40 proc. Natomiast gdy kupił je po 175 zł (maksimum cenowe), strata sięga nawet 65 proc. zainwestowanych środków.
ROBERT GRZESZCZUK