Rezygnacja prezesa brazylijskiego banku centralnego
W środę światowym rynkiem kapitałowym wstrząsnęły dewaluacja reala i dymisja prezesa brazylijskiego banku centralnego. Obawy przed destabilizacją tamtejszej gospodarki pobudziły gwałtowną wyprzedaż akcji na całym świecie oraz wyraźny spadek indeksów giełdowych.Podstawowym problemem brazylijskiej gospodarki stał się znów masowy odpływ kapitałów zagranicznych. Gdy we wtorek przekazano za granicę blisko 1 mld USD, następnego dnia bank centralny zdecydował się na rozszerzenie przedziału, w którym dopuszczalne są wahania kursu reala, co doprowadziło do jego faktycznej dewaluacji o 8,6%.Zaraz potem do dymisji podał się prezes tej instytucji Gustavo Franco, przyznając, że w obecnych warunkach konieczna jest większa elastyczność w kształtowaniu stóp procentowych i kursu miejscowej waluty. Dewaluacja reala oznacza odejście od rygorystycznej polityki walutowej, stanowiącej trzon reform gospodarczych, dzięki którym przezwyciężono trwającą od lat wysoką inflację.Kryzys finansowy nasilił obserwowany od kilku dni spadek notowań na giełdzie w Sao Paulo. Wczoraj zawieszono tam przejściowo operacje, gdy wkrótce po rozpoczęciu sesji indeks Bovespa stracił ponad 10%. Reagując na doniesienia z Brazylii, Dow Jones spadł do godz. 20.00 naszego czasu o 1,03%. Londyński FT-SE 100 obniżył się wczoraj o 3,04%, frankfurcki DAX o 5,16%, a paryski CAC-40 o 3,46%.Wyraźny trend spadkowy obserwowano również w naszym regionie. Na parkiecie budapeszteńskim BUX stracił 9,78%, moskiewski RTS spadł o 7,46%, a praski PX 50 o 5,27%. WIG zniżkował aż o 4,2%, a WIG-20 o 4,8%. Spadkom oparło się tylko kilka spółek, w tym Animex (szansa na kupno akcji Morlin od SP), Rolimpex (wkrótce wybór inwestora strategicznego) i Universal (sąd zatwierdził układ z wierzycielami). Większość inwestorów realizowała jednak zyski po ostatnich wzrostach, związanych z tzw. efektem stycznia. W ciągu siedmiu sesji, od 21 grudnia, WIG zyskał 24%.Podaż akcji nasiliła się w notowaniach ciągłych, gdzie około 15.30 WIG-20 tracił do fixingu aż 7,5%. Ostatecznie zamknął się na poziomie 1219 pkt. (-5,7%). W tej fazie sesji handlowano głównie akcjami TP SA, BPH i Polifarbu Cieszyn Wrocław. Zdaniem Rogera Monsona z Rabobank, kiedy kryzys brazylijski minie, polska giełda odbije się szybciej niż inne rynki. Z drugiej strony, wielu analityków zwraca uwagę na słabe wyniki finansowe spółek, które nie uzasadniają silnych wzrostów.
A.K., D.J.