Największą niespodzianką tygodnia była niewątpliwie skala obniżki stóp procentowych. RPP wysłała czytelny sygnał, że w najbliższym czasie nie należy oczekiwać dalszego rozluźnienia polityki pieniężnej. Czy dla rynku to dobrze? W dłuższym horyzoncie zapewne tak, gdyż kolejny raz ulega poprawie relatywna atrakcyjność inwestowania w akcje. W krótszym okresie należy poczekać z oceną, do momentu, gdy będzie można ocenić, czy i jaka część kapitału opuści nasz rynek w obawie przed osłabieniem złotego. O niejednoznacznej ocenie obniżki przez rynek świadczy dość krótkotrwałe jej dyskontowanie - choć piątkowa realizacja zysków została głównie sprowokowana poprzedzającymi ją silnymi wzrostami i jej znaczenie prognostyczne nie jest zbyt duże.Publikowane wyniki spółek, niestety, nie niosły w sobie takiego elementu zaskoczenia. Określenie wyników grudniowych mianem słabe to zbyt mało. Smutne zaś jest to, że obecny rok zapowiada się na tyle trudny, że mało prawdopodobne jest generalne polepszenie zysków przez spółki publiczne, a raczej trzeba oczekiwać znacznego pogorszenia. Rosnąca fala protestów i demonstracji to dopiero początek "czyśćca" czekającego naszą gospodarkę.Nie przesadzajmy więc z wiarą w sprawczą moc obniżki stóp, tym bardziej że wciąż najważniejsze czynniki mogące załamać rynki pozostają poza naszym krajem. Nie wiadomo kiedy przyjdą następne sygnały do opuszczania rynków wschodzących, ale za najbardziej prawdopodobny trzeba przyjąć scenariusz, że nadejdą z Chin. Oficjalne statystyki wskazują tam, co prawda, na kontynuację wzrostu, ale są powody, by wątpić w ich wiarygodność. W średnim terminie decydując o otwarciu długich pozycji warto wkalkulować to ryzyko. W krótkim terminie, do czasu gdy sytuacja na rynkach znów się zaostrzy, można oczekiwać, że rynek wykorzysta wciąż posiadany potencjał wzrostu i silne fundamentalnie spółki wciąż mogą stanowić okazję do zarobku.

.