Salomon Smith Barney

Czy Polska, Czechy i Węgry stały się mniej odporne na kryzysy w innych częściach świata? - zastanawiają się analitycy z Salomon Smith Barney, jednej z bardziej renomowanych firm maklersko-brokerskich.W swej analizie, przeprowadzonej po niedawnym krachu finansowym w Brazylii, nie przesądzają oni tej kwestii ani na "tak", ani na "nie". Zauważają, że te trzy państwa wśród innych rozwijających się rynków wyróżnia brak zaangażowania w działalność w zagrożonych kryzysem regionach świata oraz w działalność spekulacyjną o dużym stopniu ryzyka. Prowadzą przemyślaną politykę monetarną i fiskalną, posiadają spore rezerwy walutowe i niewielkie zobowiązania krótkoterminowe.Analitycy SSB radzą jednak inwestorom, by przy zawieraniu transakcji byli świadomi różnic, jakie istnieją między Polską, Czechami i Węgrami, gdyż kraje te znajdują się w różnych fazach cyklu gospodarczego. Podkreślają również niedawne osłabienie podstaw gospodarczych całego regionu, spowodowane kryzysem w Rosji, co w połączeniu z ostatnimi dużymi obniżkami stóp procentowych (w Polsce blisko 3%) może uczynić te kraje bardziej podatnymi na reperkusje kryzysu poza ich granicami. Na uwagę zasługuje również saldo rachunku bieżącego bilansu płatniczego i wewnętrzna sytuacja polityczna. SSB zaznacza, że spośród tych trzech państw Polska jest najbardziej uzależniona od eksportu do Rosji i krajów WNP. Analitycy przewidują, że deficyt bilansu płatniczego w proporcji do PKB w 1999 roku zwiększy się do poziomu 5-6%.Całkowicie nowym elementem wzbudzającym niepokój staje się też, ich zdaniem, sytuacja polityczna: w Polsce tarcia koalicyjne, które mogą doprowadzić do dymisji rządu, w Czechach natomiast rząd mniejszościowy, któremu coraz trudniej jest funkcjonować.

J.J.