Styczeń na giełdzie

Od początku roku główny indeks warszawskiej giełdy zyskał na wartości prawie 14%, zamykając styczeń na poziomie 14 573,5 pkt. Wynik ten w porównaniu z innymi pierwszymi miesiącami w roku prezentuje się całkiem okazale: lepiej było tylko w styczniu '96 (WIG wzrósł o 35%) i '94 (zwyżka indeksu o 29%). Początek 1999 roku przyniósł także utrzymanie korzystnej dla rynku akcji spadkowej tendencji stóp procentowych. Niestety, pod koniec miesiąca złoty stracił do dolara prawie 3% wartość i, jak na razie, nie widać końca tego trendu..Podobnie jak pod koniec ubiegłego roku, skandale nie ominęły rynku kapitałowego. Najpierw KPWiG usunęła z publicznego obrotu Universal, uznając, że spółka nie wywiązywała się z obowiązków informacyjnych. Zagrożona upadkiem firma zamierza odwołać się od tej decyzji, ale nie to wydaje się najważniejsze. Otóż zastanawiać może przywiązanie inwestorów do znajdującego się na kolanach "Cesarza". W reakcji na decyzję Komisji kurs akcji Universalu spadł na jednej sesji o 40% (była to druga największa zniżka w historii GPW), później zaliczył jeszcze kilka "dziesiątek", ale od kiedy notowania osiągnęły poziom 53 groszy, nastroje uległy radykalnemu odwróceniu. W ciągu zaledwie 3 sesji kurs akcji tej spółki wzrósł o ponad 50%, osiągając poziom 82 groszy. Na co liczą kupujący walory? Przecież pozytywna decyzja Komisji, utrzymująca Universal w publicznym obrocie, wcale nie musi oznaczać, że spółka zostanie uratowana. Wydaje się, że inwestorzy kupują akcje "Cesarza" raczej z sentymentu niż z pobudek racjonalnych, poziom obrotów bowiem znacznie ogranicza możliwość realizacji zysków i znacznie zwiększa ryzyko inwestycji.Casus AnimexPod koniec miesiąca członkowie Rady Nadzorczej Animeksu sprzedali hiszpańskiej spółce Campofrio 7% kapitału akcyjnego Zakładów Mięsnych Morliny. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Animex rywalizował z Hiszpanami o przejęcie kontroli nad Morlinami. Jeden z głównych bohaterów skandalu, Józef Gierowski, który kontroluje 17% kapitału akcyjnego Animeksu (sprzedał Campofrio ponad 5% akcji Morlin), tłumaczył się: "gdy został przekroczony poziom 21 zł za papier uznałem, że koszty ewentualnej transakcji będą zbyt wysokie dla spółki". Jednym słowem, działał dla dobra Animeksu. Trzeba jednak zauważyć, że próg 5% na WZA Józef Gierowski przekroczył 21 stycznia br., kiedy walka o kontrolę nad spółką trwała w najlepsze. Gdyby pan Gierowski chciał pozostać poza wszelkimi podejrzeniami, po prostu nie kupowałby Morlin, a już na pewno nie sprzedawałby konkurencji po kilku zaledwie dniach. A tak pozostał niesmak i przypuszczenie, że właściciel 5% pakietu Morlin po prostu dobrze zarobił, sprzedając swoje akcje po 21 zł (nigdy wcześniej walory mięsnej spółki nie kosztowały aż tyle). Na ironię zakrawa, iż jedyną instytucją władną ocenić postępowanie pana Gierowskiego i drugiego członka Rady Nadzroczej, reprezentującego interesy Animpolu (31% głosów w Animeksie), jest Walne Zgromadzenie Animeksu, na którym decydujący głos ma właśnie Animpol i Józef Gierowski.Efekt styczniaNa szczęście Universal i Animex to jednak nie Elektrim i skandale związane z tymi spółkami nie były w stanie wstrząsnąć całą giełdą tak, jak udało się to w grudniu Elektrimowi. Koniunktura na rynku, szczególnie na początku miesiąca, była naprawdę bardzo dobra i w gazetowych tytułach nie raz pojawiał się magiczny wręcz "efekt stycznia". Właściwie jedynym cieniem kładącym się na giełdzie było załamanie formacji odwróconej głowy z ramionami, która zgodnie z regułami analizy technicznej może stanowić podstawę do poważnej hossy. Jednak krótkoterminowy trend wzrostowy został utrzymany, co pozwala spodziewać się kontynuacji korzystnej tendencji przynajmniej w najbliższych dniach.Styczeń także cechowała bardzo wysoka zmienność notowań. Często zmiany WIG-u na jednej sesji przekraczały 5%, na dodatek parkiet reagował raczej niezgodnie z prognozami większości komentatorów na wydarzenia okołorynkowe. I tak kłopoty fiowe Brazylii były pretekstem do zakończenia spadków, a duża obniżka stóp procentowych wypadła na lokalnym szczycie koniunktury.Decyzja o obniżce stóp procentowych podjęta w celu pobudzenia gospodarki miała też, niestety, negatywne skutki. Oto bowiem wbrew powszechnym opiniom z początku roku znacznemu osłabieniu uległ złoty. Kto czytał komentarze specjalistów po wprowadzeniu euro do obiegu, ten mógł pomyśleć, że opłaca się oszczędzać tylko w naszej walucie, a pożyczać - w obcych. Rynek jednak zadał kłam tym opiniom i pod koniec miesiąca kurs złotego w stosunku do dolara spadł z 3,5 do 3,66 zł. Warto również pamiętać o tym, że zmiany kursów walutowych bardzo często (przynajmniej na rozwiniętych rynkach) poprzedzają zmiany trendu na giełdzie. I tak deprecjacja rodzimej waluty oznacza możliwość spadków cen akcji, a umacnianie złotego może być sygnałem kontynuacji korzystnej tendencji.Rynek powszechnyobligacjiKursy obligacji notowanych na rynku powszechnym poruszały się w styczniu br. w trendzie wzrostowym, kontunuując krótkoterminową hossę zapoczątkowaną w połowie grudnia ub.r. Indeks Obligacji Skarbowych Parkietu wyniósł na koniec miesiąca 99,32%, czyli w ciągu czterech tygodni wzrósł o 0,04 pkt. proc. Niewielki wzrost IOSP jest jednak mylący. W połowie stycznia z obrotu wykluczono papiery TZ0299, które zawyżały wartość indeksu. Gdyby tych walorów nie uwzględniać, miesięczny wzrost IOSP wyniósłby 0,30 pkt. proc.Średni kurs obligacji rocznych wzrósł w styczniu o 0,83 pkt. proc., do 98,18%, natomiast średnia cena papierów trzyletnich o 0,11 pkt. proc. do 99,74% wartości nominału (w sektorze TZ trwał trend boczny). Średnie obroty na sesji w styczniu wyniosły 14,841 mln zł, czyli były niższe od zanotowanych w grudniu o 16,6%. Zmalała także aktywność inwestorów (średnia liczba zleceń zmniejszyła się z 1082 do 869, czyli o 19,7%). Lepiej w minionym miesiącu zarabiało się na obligacjach trzyletnich (założyliśmy, że odsetki były doliczane do cen rozliczeniowych do końca stycznia). Średnia stopa zwrotu z TZ wyniosła od 1,2% (TZ0200) do 1,7% (TZ0800 i TZ1101). Styczniowy zysk z inwestycji w IR wahał się od 1,1% (IR0399) do 1,4% (IR0699).

TOMASZ JÓŹWIK, PIOTR FREULICH