Zaangażowanie francuskiego potentata w Brazylii
Jeden z czołowych banków francuskich - Société Générale - opublikował (jeszcze przed wiadomością o fuzji z Paribas) wstępne szacunki dotyczące zeszłorocznych wyników finansowych, uspokajając w ten sposób inwestorów obawiających się o skutki jego działalności kredytowej w ogarniętej kryzysem Brazylii. Ponieważ należności z tego tytułu są stosunkowo niewielkie, instytucji tej nie grożą straty. Natomiast sporo wątpliwości mogą budzić niekorzystne rezultaty związane z usługami inwestycyjnymi.Kryzys finansowy w Brazylii nasilił obawy uczestników rynku kapitałowego przed jego skutkami dla francuskiego potentata bankowego Société Générale SA. Dlatego instytucja ta pośpieszyła z wyjaśnieniem swej kondycji finansowej przed formalnym opublikowaniem wyników za ubiegły rok, co ma nastąpić dopiero w marcu. W oficjalnym oświadczeniu stwierdzono, że zeszłoroczne zyski powinny przekroczyć poziom z roku poprzedniego, wskazując jednak na pogorszenie sytuacji w sferze usług inwestycyjnych. Ponieważ niedomagania w tej części działalności były powszechnie znane, wiadomość ta nie wpłynęła ujemnie na nastroje inwestorów.Ich uwagę przyciągnęło natomiast zaangażowanie Société Générale w Brazylii, szczególnie zaś udzielone tam kredyty. Bank ujawnił, że w końcu 1998 r. ich łączna kwota sięgała 588 mln USD, z czego 280 mln USD pożyczono renomowanym przedsiębiorstwom o mocnej pozycji finansowej. Reszta należności to kredyty, których udzielono czołowym bankom brazylijskim oraz tamtejszym władzom.Zważywszy na wiarygodność większości dłużników, Société Générale nie grożą z tej strony złe długi, a kredyty związane z wymianą handlową zwiększają łączne należności brazylijskie do nieco ponad 1 mld USD, a więc kwoty, która blednie w zestawieniu z zaangażowaniem banku w Azji. Wprawdzie w zeszłym roku zmniejszono je o 30%, ale - mimo to - w pięciu krajach Dalekiego Wschodu, najbardziej dotkniętych kryzysem finansowym, sięgało ono 4,8 mld USD.Liczby dotyczące działalności Société Générale w Brazylii uspokoiły inwestorów, chociaż eksperci wytknęli bankowi pominięcie w raporcie danych, które obrazowałyby jego zaangażowanie w innych państwach latynoamerykańskich. Braki te ograniczają bowiem właściwą ocenę ryzyka związanego z obecnością w tym regionie.
A.K.