Cukier na sprzedaż
Drugi pod względem wielkości producent cukru w Niemczech - Nordzucker AG - kupił od Banku Gospodarki Żywnościowej 46,94% akcji cukrowni Opalenica. Niemiecki koncern chce być inwestorem strategicznym w Opalenicy. Jego szefowie twierdzą, że weszli w posiadanie jeszcze jednego pakietu mniejszościowego, co daje im większościowy udział w polskiej cukrowni.Przedstawiciele Nordzucker nie chcieli ujawnić ani od kogo kupili ten drugi pakiet, ani jego wielkości. Można się domyślać, że sprzedającym był jeden z wierzycieli cukrowni, podobnie jak BGŻ. Bank uczestniczył w restrukturyzacji finansowej przedsiębiorstwa, w połowie 1997 r. objął akcje za długi. - Wkrótce potem okazało się, że nie będzie kłopotów z ich zbyciem - powiedział PARKIETOWI przedstawiciel BGŻ. Zainteresowanie Opalenicą ze strony inwestorów z branży było duże.PlantatorzyakcjonariuszamiNordzucker jest nie tylko potentatem na rynku niemieckim, ale i na europejskim (4. miejsce w UE). W skład holdingu wchodzi 11 cukrowni, a akcjonariuszami są wyłącznie plantatorzy buraka cukrowego. Jego szefowie twierdzą, że w Polsce również włączą plantatorów do biznesu. Podoba im się, że polski rząd zrobił już pierwszy krok - ustawa o komercjalizacji i prywatyzacji umożliwia udostępnienie akcji pracowniczych również rolnikom - dostawcom surowców.Niemiecka firma nie chce poprzestać na Opalenicy. Z racji zakupu akcji tej właśnie cukrowni zainteresowana jest głównie przedsiębiorstwami z sąsiedztwa, a więc wchodzącymi w skład poznańskiego holdingu cukrowego.Zmiana koncepcjiNa mocy ustawy z 1994 r. o regulacji rynku cukru i przekształceniach własnościowych utworzono 4 regionalne spółki cukrowe. Dopiero w ubiegłym roku zakończono proces wnoszenia do nich akcji spółek parterowych (51%), co umożliwiło rozpoczęcie procesu nieodpłatnego udostępniania akcji pracownikom i plantatorom. Powodem zwłoki była zła sytuacja finansowa wielu cukrowni.W myśl ustawy cukrowej, prywatyzacja sektora miała polegać na zbyciu akcji spółek cukrowych (holdingów). Jednak w wyniku prac doradcy prywatyzacyjnego i po rozmowach z zarządami spółek zmodyfikowano tę koncepcję. Jedynie zarząd Śląskiej Spółki Cukrowej wybrał wariant prywatyzacji całego holdingu. Pozostałe trzy spółki przedstawiły w końcu ubiegłego roku plany podziału cukrowni na grupy regionalne. W tym przypadku sprzedaż akcji spółek cukrowych (holdingów) należących do Skarbu Państwa zostanie poprzedzona zbyciem przez nie 51-procentowych pakietów akcji cukrowni (przedsiębiorstwa parterowe). Ma to być sprzedaż wiązana. Dla kilku cukrowni (grupa) przewiduje się jednego inwestora strategicznego.Mimo że wiele cukrowni jest w złej kondycji, popyt inwestorów jest zadziwiająco duży. Rozwiązanie zagadki jest proste - inwestorzy kupują przede wszystkim udziały w rynku, każde z przedsiębiorstw ma bowiem określony limit dostaw.Polskimi cukrowniami interesują się Niemcy, Francuzi, Brytyjczycy. Jest oczywiste, że niektóre przedsiębiorstwa zostaną zamknięte. Niewykluczone jednak, że przyszli inwestorzy zechcą rozszerzyć asortyment produkcji. Na przykład przedstawiciele Nordzucker zamierzają produkować nie tylko cukier, ale i różne zawierające go wyroby.
Małgorzata Pokojska