Kolejny tydzień na rynku akcji przebiegał pod znakiem testowania ostatniego lokalnego szczytu z 11 stycznia br. na poziomie ok. 14 710 pkt. i, niestety, wynik tej próby jest negatywny. Tym samym, na głównym parkiecie warszawskiej GPW zaczyna powstawać trend boczny ze znanym górnym ograniczeniem, natomiast ewentualne wsparcie można w tym kontekście w ujęciu krótkoterminowym wyznaczyć na wysokości ostatniego lokalnego dołka w okolicach 13 900 pkt.Warto jednak zauważyć, że potencjał wzrostowy najbardziej osłabł na spółkach o dużej kapitalizacji, a motorem napędowym przy ostatnich ruchach wzrostowych były średnie firmy z portfela indeksu MIDWIG, który w skali tygodnia stracił na wartości jedynie 0,4%. Kilka z tych spółek ze względu na spekulacje na temat ewentualnych wezwań czy pozyskania strategicznego inwestora przyniosło nawet bardzo znaczne profity, ale i tu zainteresowanie inwestorów w piątek wyraźnie spadło. Może to oznaczać, że wyczerpuje się obecny impuls wzrostowy, a dla ewentualnej dalszej zwyżki potrzebny będzie okres stabilizacji. Zdecydowanym hitem w omawianym okresie stały się jednak narodowe fundusze inwestycyjne, których portfel akcji dał 18,2% zysku, a biorąc pod uwagą również ożywienie na rynku pierwotnym, wydaje się, że inwestorzy bardziej zdecydowanie zaczęli poszukiwać na rynku kapitałowym różnorodnych form lokaty, a szczególnie w obszarach potencjalnie niedowartościowanych.Trudno jednak obecnie oceniać wymierne efekty tych działań i słuszność takiego podejścia, gdyż sytuacja nie jest do końca jednoznaczna, a rozwój koniunktury w dalszym ciągu zależy od tego, co wydarzy się na parkietach światowych, zaangażowanie zagranicznego kapitału zaś nie wynika wyłącznie od sytuacji gospodarczej w Polsce, ale także od stanu innych rynków wschodzących.

.