Tylko tydzień wystarczył, aby indeks z rejonów bliższych swoim historycznym minimum, przeniósł się w strefę niespełna 80 punktów, gdzie leży szczyt wzrostu zakończonego w połowie listopada. Rynek był tak rozpędzony w czasie zwyżki, że możliwe i widoczne na wykresie opory nie stanowiły dla niego żadnego problemu. Średnie kroczące w trakcie zaledwie dwóch sesji znalazły się poniżej linii NIF-u, podobnie jak strefa około 68-69 punktów, która stanowiła granicę dla trzech wcześniejszych wzrostów. Zaledwie kilka punktów wyżej przebiegała linia oporu, która bardzo skutecznie zatrzymała indeks po wzroście wspomnianym na początku komentarza. W moim przekonaniu, przełamanie tego właśnie oporu stwarza szansę na trwalszą poprawę koniunktury. Utwierdzi w tym przekonaniu jeszcze bardziej wyjście NIF-u powyżej kolejną opadającą linię, tym razem jednak poprowadzoną przez szczyty, występujące podczas całego trendu spadkowego. W związku z zauważalnym słabnięciem całego rynku polskich akcji można liczyć się z tym, że wyjście na wyższe poziomy będzie wymagać okresowej konsolidacji. W pewien sposób potwierdza to mniejszy wolumen na wczorajszej sesji, a także skłonność do wyzbywania się akcji na notowaniach ciągłych.
WOJCIECH WÓJCIK
DM Instalexport SA Kraków