Deficyt obrotów bieżących

Wzrost deficytu obrotów bieżących do 6,8 mld USD w 1998 roku z 4,3 mld USD w 1997 roku nie jest niebezpieczny dla stabilności gospodarki. Groźna jest natomiast, według analityków, skala przyrostu deficytu.W grudniu ub.r. deficyt wzrósł o 1,22 mld dolarów, po wzroście o podobnej skali w ciągu trzech wcześniejszych miesięcy. Zdaniem Jerzego Stopyry, wiceprezesa NBP, w skali całego roku, w relacji do PKB, deficyt przekraczający "lekko" 4% nie stanowi jeszcze zagrożenia.- Trzeba pamiętać, że gospodarka rozwijająca się potrzebuje znacznego importu inwestycyjnego. Jej naturalną cechą jest występowanie deficytu w obrotach handlowych. To, co niepokoi, to rozkład przyrostu deficytu w ciągu roku. W tym przypadku cztery miesiące (począwszy od września) charakteryzowały się znacznie szybszym wzrostem niż pierwsze osiem 1998 roku - dodał J. Stopyra.Tadeusz Chrościcki z RCSS uważa, że również w 1999 roku import będzie szybciej rósł od eksportu, ale dane dotyczące poziomu rezerw dewizowych nie wskazują na stan zagrożenia dla stabilizacji rynku. - Sytuacja może stać się groźna, gdy deficyt na rachunku obrotów bieżących zbliży się do 6% do PKB, a takie są prognozy - powiedział dyrektor departamentu monitorowania RCSS.Rezerwy oficjalne brutto NBP wyniosły na koniec 1998 roku 27 382 mln USD i były o 6 713 mln USD wyższe niż na koniec 1997 roku. Początek tego roku pokazuje, że RPP będzie miała bardzo poważne problemy do rozwiązania. Musi realizować długoterminowy cel, jakim jest poziom inflacji. Z drugiej strony zaś będzie poddawana stałym naciskom przenoszącym odpowiedzialność za aktywność gospodarczą, tempo wzrostu gospodarczego, a przede wszystkim za wzrost eksportu.

J.J.