Wzrósł tylko PX 50

Aktualizacja: 05.02.2017 21:22 Publikacja: 16.02.1999 09:54

W Budapeszcie spadek, mimo na ogół dobrych wyników finansowych spółek

Nowy tydzień na największych giełdach w naszym regionie przebiegał przede wszystkim pod znakiem małej aktywności inwestorów. Czynnikiem, który w pewnym stopniu na to wpłynął, był fakt, że w poniedziałek nieczynna była giełda na Wall Street. W Budapeszcie wskaźnik BUX obniżył się o 1,65%, mimo że większość spółek opublikowała dobre rezultaty za ostatni kwartał 1998 r. Marazm panował na parkiecie praskim, gdzie wskaźnik PX 50 wzrósł zaledwie o 0,08%. Z parkietu moskiewskiego zniknęła hossa, która miała miejsce w ubiegłym tygodniu, i tamtejszy indeks RTS obniżył się o 1,77%. Lokalni specjaliści są jednak optymistami i twierdzą, że tendencja zwyżkowa może w każdej chwili powrócić na parkiet.

Budapeszt

W poniedziałek uczestnicy budapeszteńskiej giełdy przejawiali mniejszą niż zwykle aktywność. Brakowało bowiem pewności co do dalszego trendu na największych parkietach zachodnioeuropejskich, tym bardziej że nieczynna była największa na świecie giełda nowojorska. Większych obrotów nie pobudziły nawet na ogół dobre wyniki finansowe za czwarty kwartał ubiegłego roku, opublikowane przez węgierskie spółki (w poniedziałek minął ostateczny termin przedstawiania tych raportów). W tych okolicznościach indeks BUX obniżył się o 1,65% i zakończył sesję na poziomie 6327,23 pkt. Sprzyjał temu spadek notowań największego giełdowego banku - OTP, spowodowany gorszymi, niż prognozowano, wynikami finansowymi. Na uwagę zasługiwał natomiast dalszy wzrost ceny akcji ubiegłotygodniowego debiutanta - stacji telewizyjnej Antenna Hungaria, w związku ze spekulacjami, że spółka może wygrać zbliżający się przetarg, dotyczący częstotliwości w telefonii komórkowej.

Praga

Reklama
Reklama

Początek nowego tygodnia na praskiej giełdzie papierów wartościowych nie przyniósł dużych zmian w zachowaniach inwestorów. Nadal wykazywali oni bardzo małą aktywność, a indeks PX 50, po początkowym spadku, ostatecznie zyskał na wartości. Wzrósł on jednak tylko o 0,08% i na koniec dnia wyniósł 376,1 pkt. - Nie pojawiły się nowe bodźce, które mogłyby istotnie wpływać na przebieg notowań - skomentował poniedziałkową sesję dla Reutera Josef Bednar, makler z praskiego biura Conseq Finance.

Moskwa

Poniedziałkowe notowania na parkiecie moskiewskim przebiegły zupełnie inaczej niż w ubiegłym tygodniu, kiedy na rynku miała miejsce wyraźna zwyżka. Spowodowały ją nadzieje, że restrukturyzacja rosyjskiego zadłużenia z tytułu obligacji przyczyni się do napływu świeżego kapitału na rynek akcji. Inwestorzy tym razem znów powstrzymywali się od decyzji, ci zaś, którzy zdecydowali się na transakcje, raczej realizowali zyski. W efekcie indeks RTS spadł wczoraj o 1,77% i na koniec dnia ukształtował się na poziomie 64,01 pkt. Wśród specjalistów zajmujących się rosyjskim rynkiem przeważają jednak optymiści. - Po ubiegłotygodniowej hossie dziś na rynku było spokojnie. Jednak w każdej chwili optymizm może powrócić - stwierdził w rozmowie z Reuterem Martin Diggle, dyrektor moskiewskiego biura maklerskiego Brunswick Warburg. - Pozytywny jest fakt, że w zeszłym tygodniu na parkiecie pojawił się wyraźny popyt - dodał. Najchętniej sprzedawano wczoraj walory spółki branży naftowej Łukoil.

Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Gospodarka
Branża piwna mierzy się z kolejnymi wyzwaniami
Gospodarka
Podatek Belki zostaje, ale wkracza OKI. Nowe oszczędności bez podatku
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Reklama
Reklama