Wczorajszy spadek indeksu doprowadził diagram w okolice, gdzie może pojawić się jeden z krótkoterminowych obszarów wsparcia. Tworzy go strefa wyznaczona przez lokalne dołki z 28.01 oraz 10.02.1999 r., która znajduje się w przedziale ok. 14 010-13 960 pkt. Zasięg tej potencjalnej bariery nie jest jednak zbyt znaczny, a w związku z tym jej ewentualne znaczenie również może okazać się ograniczone. W obecnej sytuacji można też przyjąć, iż ruchy rynku od ostatnich dni stycznia przyjmują postać układu przypominającego trójkąt prostokątny. Jego górne ograniczenie tworzy linia łącząca szczyty z 1 i 12.01.1999 r., dolny zaś poziom biegnie przez wspomniane wcześniej lokalne dołki. W tym wypadku kierunek wybicia z tej formacji może okazać się sygnałem rozwoju koniunktury, a z uwagi na obecne położenie wykresu bardziej prawdopodobna wydaje się próba testu jej dolnej granicy.W przypadku głębszej deprecjacji, jako kolejną znaczniejszą barierę popytową można uwzględnić linię tendencji wzrostowej z października ub.r., znajdującą się obecnie na wysokości ok. 13 200 pkt.Malejący potencjał rynku potwierdza też większość wskaźników technicznych. Dzienny ROC znajduje się w trendzie spadkowym w strefie wartości ujemnych, chociaż ostatnie jego zachowanie nie potwierdziło zmiany indeksu. Pogarsza się też sytuacja oscylatora MACD, który zbliża się od góry w okolice poziomu równowagi, którego pokonanie mogłoby okazać się sygnałem trwalszego pogorszenia koniunktury.
JACEK BUCZYŃSKI
BM PBK SA