Wyniki ABN Amro w II połowie 1998 r.
Spadek zysku o 13% zanotował największy w Holandii i piąty co do wielkości w Europie bank ABN Amro. Jako powód tych nie najlepszych wyników uznaje się gorsze rezultaty działalności w bankowości inwestycyjnej i straty poniesione w wyniku złych długów na światowych emerging markets.Przedstawiciele ABN Amro poinformowali, że zysk banku w drugiej połowie ub.r. spadł do 719 mln euro (793 mln USD) lub 0,47 euro na jedną akcję wobec 823 mln euro (0,56 euro na akcję) w podobnym okresie roku poprzedniego. W skali całego 1998 r. zysk tej instytucji wzrósł jednak o 4,5%, do 1,83 mld euro.- ABN Amro już w październiku ub.r. ostrzegał, że kryzys finansowy na światowych emerging markets znacznie pogorszy jego wyniki. Opublikowane rezultaty nikogo więc nie zaskoczyły - powiedział agencji Bloomberga Mark Hoge, analityk sektora bankowego w londyńskim biurze Credit Suisse First Boston.Odpisy holenderskiego banku związane ze złymi długami wyniosły w 1998 r. 1,04 mld guldenów. Chodzi tu przede wszystkim o rynki azjatyckie i latynoamerykańskie oraz Rosję. Rezerwy na pokrycie strat w samej tylko Brazylii osiągnęły 125 mln guldenów. - Spodziewamy się, że wyniosą one jeszcze więcej w bieżącym roku - uważa prezes ABN Amro Jan Kalff. Miało to znaczny wpływ na wyniki oddziału inwestycyjnego ABN Amro. Zyski z tej działalności obniżyły się w 1998 r. o 38%, do 542 mln guldenów. - Spowodowało to silne zaangażowanie banku w Azji i Ameryce Łacińskiej - stwierdził Olivier Szwarcberg, analityk z Barclays Capital.Holenderski bank poinformował także, że w tym roku zamierza wypłacić dywidendę w wysokości 0,5763 euro na akcję, a więc o 5,8% wyższą niż w ub.r. Wartość aktywów tej instytucji na koniec 1998 r. wynosiła 432 mld euro. Publikacja wyników ABN Amro pobudziła nieznaczny spadek notowań jego akcji na parkiecie w Amsterdamie.
Ł.K.