Niejasna polityka pieniężna i obawy o stan gospodarki niemieckiej

Wczorajsze sesje na najważniejszych giełdach europejskich rozpoczęły się od spadku notowań. Później odrobiono straty, ale nie zdołano ukształtować wyraźnej tendencji zwyżkowej w związku z niepewnością co do polityki pieniężnej w strefie euro oraz w Wielkiej Brytanii. Słaba pozycja waluty europejskiej nie stanowiła tym razem zbyt silnego bodźca do kupowania akcji. Na parkiecie frankfurckim negatywnym czynnikiem były pesymistyczne prognozy dotyczące koniunktury w Niemczech. Tymczasem na Wall Street osłabły nieco obawy przed podwyżką oprocentowania i przed południem nastąpił niewielki wzrost notowań.

Nowy JorkObawy przed zaostrzeniem polityki pieniężnej przez Zarząd Rezerwy Federalnej, osłabły nieco na początku sesji wtorkowej, gdy opublikowano dane świadczące o pogarszającej się koniunkturze w amerykańskim budownictwie mieszkaniowym. Wiadomość ta sprzyjała zwyżce notowań, zwłaszcza że jednocześnie wzrosło zainteresowanie akcjami spółek elektronicznych i informatycznych. Wiązało się ono ze spodziewaną reorganizacją firmy Hewlett-Packard Co. Dow Jones, po poniedziałkowej zwyżce o 18,2 pkt. (0,2%), podniósł się wczoraj przed południem o ponad 16 pkt. (0,18%). Eksperci sądzą, że wyraźniejsza tendencja na Wall Street ukształtuje się dopiero po opublikowaniu w piątek ważnych danych dotyczących zatrudnienia w USA. Dostarczą one bowiem więcej elementów do podjęcia ewentualnej decyzji w sprawie zmiany stóp procentowych.LondynGiełda londyńska przezwyciężyła początkową słabość, ale brakowało impulsów, które wykształciłyby wyraźniejszy trend. Ujemnie na nastroje uczestników rynku wpłynęło przy tym pogorszenie przez Merrill Lynch prognoz dotyczących indeksu FT-SE 100. Zdaniem ekspertów tej instytucji, zakończy on ten rok na poziomie 6100 pkt., nie zaś 6300 pkt., w związku ze wzrostem rentowności obligacji. Uwagę zwracała też niepewność przed dzisiejszą decyzją Banku Anglii w sprawie stóp procentowych. Najchętniej kupowano akcje General Electric, ze względu na zapowiedziany zakup Reltec Corp. z USA, oraz towarzystwa ubezpieczeniowego Norwich Union, pod wpływem jego korzystnych wyników. FT-SE 100 zyskał zaledwie 0,4 pkt. (0,01%).FrankfurtSłabość euro nie zwiększyła wczoraj atrakcyjności akcji niemieckich spółek o profilu eksportowym. Inwestorów zmartwiła bowiem pesymistyczna prognoza izb przemysłu i handlu, dotycząca wzrostu w tamtejszej gospodarce. W tych warunkach DAX odrobił wprawdzie początkowe straty, ale wzrósł w niewielkim stopniu, o 19,71 pkt. (0,41%).Wyraźnie staniały walory koncernu Hoechst wskutek realizacji zysków, którą pobudziły pogłoski o niebezpieczeństwie wrogiego przejęcia chemicznego giganta przed planowanym zacieśnieniem więzów z Rhone-Poulenc.ParyżParyski CAC-40, po przedpołudniowym spadku, zyskał 16,58 pkt. (0,41%). Ujemnie na atmosferę wpływały obawy dotyczące koniunktury w branży samochodowej, mimo dobrych wyników formy Renault. Chętnie nabywano natomiast akcje firm naftowych dzięki mocnej pozycji dolara oraz spółki Alcatel w związku z planowanym zakupem amerykańskiej firmy Xylan.TokioWczorajsza sesja na parkiecie tokijskim rozpoczęła się od zwyżki notowań, którą pobudziło osłabienie jena, korzystne dla japońskich eksporterów. Ceny akcji czołowych firm o mocnej pozycji na rynkach światowych, takich jak Sony Corp. czy Toyota Motor Corp., spadły jednak ostatecznie, gdyż nastroje uległy pogorszeniu pod wpływem dalszej likwidacji wzajemnych udziałów przez miejscowe spółki. Zmianę tę najbardziej odczuły banki. Do odwrócenia początkowego trendu wzrostowego przyczynił się też spadek notowań w transakcjach terminowych oraz obawy przed zniżką zawyżonych cen akcji na Wall Street. W tych okolicznościach Nikkei 225 zakończył dzień na poziomie o 300,69 pkt. (2,11%) niższym niż w poniedziałek, spadając po raz pierwszy od 12 lutego poniżej ważnej granicy 14 000 pkt.