Po okresie euforii i gorączki zakupów na parkiecie akcji narodowych funduszy inwestycyjnych nastał czas pierwszych weryfikacji zapowiadanych przemian. Nie jest bowiem tajemnicą, że ostatnie dynamiczne ruchy na tym rynku związane były między innymi z kształtowaniem się nowego akcjonariatu i zapowiedziami zmian w statutach, które miały umożliwiać między innymi skupowanie własnych akcji w celu umorzenia i zniesienie wielu ograniczeń inwestycyjnych. Odbyte już NWZA były też pierwszą próbą znalezienia się w całej sytuacji prywatnych właścicieli oraz wysondowania, jaką rolę rzeczywiście będzie odgrywał Skarb Państwa.Okazało się, że SP nadal pozostaje akcjonariuszem, z którym trzeba się liczyć i który, jak się wydaje, zamierza pełnić rolę porządkującego i chroniącego interesy "mniejszych", a podczas odbytych zgromadzeń tak naprawdę udało się tylko dokonać kilku zmian w radach nadzorczych, wszystkie zaś ważniejsze projekty uchwał zostały na razie odłożone. Pośpiech przy podejmowaniu ważnych decyzji nie jest wskazany, ale wydaje się jednak, że uzgodnienia w sprawie buy backu można było rozpocząć trochę wcześniej i doprowadzić do końca, gdyż akurat w tym punkcie niemal wszyscy są zgodni, chodzi jedynie o ustalenie szczegółowych zasad i zapisów. Dla pozostałych i ewentualnie przyszłych akcjonariuszy byłby to natomiast sygnał, że działania zmierzające do uzdrowienia funduszy zostaną przeprowadzone bardzo dynamicznie. Wytłumaczeniem braku zasadniczych decyzji może być natomiast fakt, iż jak do tej pory główna akcja rozgrywała się jednak w sferze kształtowania układu sił, a cały proces związany ze zmianami organizacyjnymi, określaniem strategii czy wyłonieniem firm zarządzających zostanie przeprowadzony kompleksowo, co może zaowocować lepszą realizacją przyjętych zadań, choć być może w nieco dłuższej perspektywie.
.