Ambicje giełdy wiedeńskiej
Austriacy zaczynają tracić pozycję lidera w dziedzinie kontraktów futures i opcji, bazujących na stworzonych przez wiedeńską giełdę indeksach środkowoeuropejskich - tzw. CECE - na rzecz giełd środkowoeuropejskich. Wprowadzone w 1997 r. w Wiedniu takie transakcje spotkały się ze sporym zainteresowaniem zachodnich inwestorów, którzy często woleli lokować w te instrumenty denominowane w dolarach, niż zajmować pozycje bezpośrednio na rynkach w naszym regionie. Obecnie jednak - jak pisze miesięcznik "Emerging Markets Investor" - stolica Austrii zaczyna pozostawać w tyle.Kontrakty CECE są oparte na indeksach akcji środkowoeuropejskich, stworzonych przez giełdę austriacką (PTX - indeks walorów polskich, HTX - węgierskich i CTX - czeskich). Okres dużego zainteresowania tymi instrumentami skończył się w ub.r., do czego w największym stopniu przyczynił się kryzys finansowy, który przetoczył się przez światowe rynki wschodzące (począwszy od Dalekiego Wschodu, przez Rosję, po Brazylię). Do grudnia 1998 r. średnie miesięczne obroty, dotyczące kontraktów CECE obniżyły się o 70% w stosunku do 1997 r. i wyniosły 22 000 kontraktów.Tymczasem giełdy w naszym regionie nie próżnowały i w tym czasie również rozwinęły kontrakty terminowe. Największy postęp nastąpił w Budapeszcie, gdzie wprowadzono kontrakty futures na tamtejszy indeks giełdowy - BUX. W grudniu ub.r. zawarto 216 tys. transakcji, dotyczących tych instrumentów, wobec 181 tys. transakcji w sierpniu. Coraz większym zainteresowaniem cieszą się również kontrakty na WIG-20, wprowadzone przez giełdę warszawską. W najgorszej sytuacji jest parkiet praski, który jeszcze nie wprowadził kontraktów terminowych.W przeszłości o przewadze kontraktów austriackich decydował fakt, że denominowano je w najbezpieczniejszej światowej walucie - dolarach. Jednak od tego czasu nie zrobiono niczego, aby zwiększyć ich atrakcyjność. Negatywnym czynnikiem było także wprowadzenie euro, które ograniczyło rolę dolara w naszym regionie. Poza tym, coraz większym zaufaniem cieszą się waluty środkowoeuropejskie, gdyż kontrakty futures w lokalnych jednostkach pieniężnych eliminują ryzyko kursowe przy zawieraniu transakcji typu hedgingowego, zabezpieczających inwestycje w środkowoeuropejskie papiery.Malejąca atrakcyjność wiedeńskich kontraktów stawia pod znakiem zapytania możliwość powodzenia innych planów giełdy austriackiej, która wraz z niemiecką Deutsche Börse zamierza utworzyć parkiet dla środkowoeuropejskich akcji. Swoją dezaprobatę dla tych planów wyrazili szefowie giełd z naszego regionu podczas spotkania w Pradze w miniony piątek.
Ł.K.