Dorównać Korei i Japonii
- Restrukturyzacja jest procesem ciągłym i trwa do dnia dzisiejszego. Tylko doświadczenie i silne przywództwo gwarantują sukces - powiedział PARKIETOWI Janusz Szlanta, prezes zarządu Stoczni Gdynia SA.Zła sytuacja stoczni na początku lat 90., która doprowadziła do utraty płynności finansowej, była związana m.in. z wysoką inflacją, stabilnym kursem dolara, załamaniem się handlu z ZSRR, anulowaniem przez rząd dotacji przedmiotowych do zawieranych kontraktów, wysoką stopą oprocentowania kredytów oraz trudnościami kooperacyjnymi i zaopatrzeniowymi. Głównym celem restrukturyzcji było więc stworzenie stoczni zdolnej konkurować jakością, czasem budowy i kosztem ze stoczniami dalekowschodnimi (głównie Japonii i Korei Płd.). Przyjęto trzy podstawowe etapy jej realizacji: przebudowę techniczno-organizacyjną (1991-1999), ugodę bankową (1993-1995) oraz restrukturyzację finansową (1996-1999).Proces restrukturyzacji stoczni nie jest jeszcze zakończony. Samo zawarcie ugody bankowej nie przywróciło rentowności i efektywności ekonomicznej. Restrukturyzacja finansowa przyniosła widoczne efekty, gdy zmieniono sposób funkcjonowania stoczni na rynku. Za 1998 rok zysk netto według wstępnych obliczeń wynosi 100 mln zł.
J.J.