Stomil Olsztyn zapłaci 5,5 mln zaległego podatku
Urząd Kontroli Skarbowej nakazał Stomilowi Olsztyn zapłacić zaległe podatki za 1997 r. Brak też porozumienia spółki ze związkami zawodowymi w sprawie tegorocznych podwyżek płac.
Związki zawodowe domagają się podwyżki minimum o 150 zł na jednego pracownika, co powinno nastąpić do 1 czerwca br. Pracownicy postawili warunek, że jeżeli zarząd spółki nie spełni tego postulatu do 17 marca, zostanie wszczęty spór zbiorowy. Z taką propozycją podwyżek nie zgadza się kierownictwo Stomilu. - Proponujemy podwyżkę o 2 pkt. proc. powyżej stopy inflacji. Daje to średnio 169 zł na osobę - powiedziała PARKIETOWI Jolanta Sacewicz, rzecznik Stomilu Olsztyn. Jej zdaniem, jest duża szansa na osiągnięcie porozumienia. - W trakcie ostatnich negocjacji udało nam się porozumieć ze związkami zawodowymi w kwestiach liczby podwyżek w roku, terminu ich wypłacania oraz utworzenia funduszu celowego na podwyżki dla pracowników, którzy podnoszą kwalifikacje i efektywność - dodała.Po kontroli skarbowej Stomil Olsztyn został wezwany do zapłaty około 5,5 mln zł zaległych podatków za 1997 r. Urząd Kontroli Skarbowej domaga się uregulowania ponad 780 tys. zł z tytułu podatku VAT oraz 3,3 mln zł podatku dochodowego wraz z odsetkami w kwocie prawie 1,4 mln zł. Bohdan Stankiewicz, dyrektor finansowy Stomilu, poinformował PARKIET, że spółka utworzyła na koniec 1998 r. rezerwę w wysokości 1,3 mln zł na ewentualne rozbieżności podatkowe. - Taka kwota wydaje nam się zasadna - stwierdził B. Stankiewicz. Jego zdaniem, decyzja Urzędu Kontroli Skarbowej nie powinna wpłynąć negatywnie na wyniki firmy w całym roku, ponieważ zarząd uważa, że uda się skutecznie odwołać od tej decyzji. Jednak na razie Stomil będzie musiał zapłacić zaległe podatki, co spowoduje obniżenie wyniku za marzec br.
GRZEGORZ ZYBERT