Hurtownie farmaceutyczne

Zdaniem analityków, zarząd Farmacolu ustalając cenę emisyjną akcji wykorzystał sukces emisji Prospera.Z komunikatu Prospera wynika, iż w trakcie publicznej subskrypcji inwestorzy złożyli zapisy prawie na 8,2 mln walorów, podczas gdy spółka oferowała jedynie 3,45 mln zł. Tak duża nadwyżka popytu spowodowała konieczność redukcji złożonych zapisów. W transzy dużych inwestorów papiery przyznano jedynie podmiotom, które uczestniczyły w book--buildingu, a mimo to ich zlecenia zostały zredukowane o 29,44%. W transzy małych inwestorów osoby uczestniczące w budowaniu książki popytu otrzymały wszystkie subskrybowane akcje, zapisy pozostałych zostały natomiast zredukowane o 79,58%.Cena emisyjna walorów Prospera wynosiła 21 zł. Zdaniem części analityków, duża redukcja zapisów była po części związana ze zbyt niską wyceną spółki. Z opinią tą nie zgadza się Mariusz Łukasiewicz z RCI Polska, firmy, która pełniła funkcję oferującego akcje Prospera. - Cenę emisyjną ustaliliśmy na podstawie wyników book-buildingu. W przypadku osób, które brały udział w tym procesie, redukcja wystąpiła tylko w jednej transzy i wcale nie była taka duża - stwierdził dyrektor M. Łukasiewicz. Jego zdaniem, o dużej redukcji przesądzili drobni inwestorzy, którzy wcześniej nie wzięli udziału w budowaniu książki popytu. Tezę tę mógłby potwierdzać fakt, iż zlecenia w transzy małych inwestorów złożyło ponad 5,8 tys. osób.Sukces emisji Prospera był na pewno jednym z czynników, które zdecydowały, że zarząd Farmacolu zdecydował się na ustalenie ceny emisyjnej na maksymalnym poziomie ze wstępnych widełek (wynosiły one 18-24 zł). - Wyniki subskrypcji Prospera oraz prawdopodobnie udany book-building pozwoliły spółce oraz oferującemu na agresywną wycenę akcji. Uważam jednak, iż cena emisyjna na tym poziomie nie czyni oferty nieatrakcyjną - powiedział PARKIETOWI Marcin Czernik z Concordii.

GRZEGORZ DRÓŻDŻ