Ministerstwo Finansów zdecydowało
Nie można odliczać stypendiów od dochodu przed opodatkowaniem - zdecydowało Ministerstwo Finansów. Resort rozesłał do urzędów skarbowych oficjalną interpretację w tej sprawie. Ma ona wyjaśnić wszystkie wątpliwości i położyć kres bałaganowi, jaki powstał wokół stypendiów.W ostatnich kilku tygodniach z ministerstwa wypłynęły dwie sprzeczne opinie w sprawie możliwości odliczania stypendiów. Żadne jednak nie miało mocy oficjalnej interpretacji, co spowodowało, że urzędy skarbowe zaczęły, wedle własnego uznania, dopuszczać lub nie ten typ odliczenia.- To było jedynie wyjaśnienie z odesłaniem do prawa cywilnego. Właśnie na tym polegał nasz błąd: na odwołaniu się w przeważającej części do prawa cywilnego - mówił wczoraj Jan Rudowski, wiceminister finansów odpowiedzialny za podatki.W sprzeczności z KonstytucjąZasadniczym problemem było ustalenie, czy stypendium jest tzw. ciężarem trwałym. Zaliczenie go do tej kategorii pozwoliłoby na jego odliczenie na zasadach zbliżonych jak odliczanie rent.W najnowszym dokumencie ministerstwa traktującym o stypendiach stwierdza się jednoznacznie, że stypendium ciężarem trwałym nie jest. Nie można więc odliczać ich na podstawie przepisu, który pozwala odliczać ciężary trwałe, ponieważ "nie można uznać za trwały ciężar dobrowolnego zobowiązania się podatnika - w drodze umowy lub jednostronnej czynności prawnej - do ponoszenia określonych świadczeń". Jak dowodzi resort, uznanie tego typu zobowiązania za ciężar trwały oznaczałoby, że podatnik może sam decydować o wysokości swoich obciążeń podatkowych. A to nie dość, że byłoby złamaniem przepisów ustaw określających wielkość "obowiązku podatkowego", to na dodatek byłoby niezgodne z Konstytucją, która stanowi, że to państwo nakłada podatki, a podstawowym prawem podatnika jest je płacić.Ministerstwo wyszło też z założenia, że skoro ustawa o podatku od osób fizycznych w jednym z artykułów posługuje się terminem "stypendium", to trudno przypuszczać, że nie zastosowałaby go w przypadku przepisów o odliczeniach. Na dodatek "stypendium" nie jest ściśle zdefiniowane ani przez prawo cywilne, ani przez prawo podatkowe. Ministerstwo Finansów, po analizie umów o stypendium, uznało, że w myśl Kodeksu cywilnego są to tzw. umowy darowizny z poleceniem - Ustawodawca wyeliminował możliwość odliczania darowizn na rzecz osób fizycznych. Byłoby nieracjonalne zakładać, że jednak je dopuszcza, ale pod innym tytułem prawnym - powiedział J. Rudowski.W przyszłości będzie lepiejJak powiedział Jan Rudowski, resort finansów starał się rozesłać swoją nową, oficjalną interpretację jeszcze przed końcem kwietnia - tak aby urzędy skarbowe wiedziały, co mają począć ze stypendiami przed upływem terminu składania deklaracji podatkowych. Jak mówią przedstawiciele ministerstwa, oficjalna interpretacja powinna położyć kres "niejednolitym wyjaśnieniom" urzędów. - To, że wydaliśmy oficjalną interpretację, nie oznacza jednak, że urzędy skarbowe nie muszą rozpatrywać indywidualnie treści deklaracji podatkowych - mówi J. Rudowski.Nawet gdyby stypendia można było odliczać, to należy przypuszczać, że skala zjawiska nie byłaby duża. Według danych ministerstwa w ub.r. w zaledwie 186 zeznaniach były odliczenia z tytułu stypendiów. Opiewały one na łączną kwotę 715 tys. zł. To niewiele w porównaniu z wartością wszystkich odliczeń, która wyniosła ok. 530,8 mln zł - głównie dzięki rentom.- Podatnicy, którzy złożyli już deklaracje uwzględniające odliczenia stypendiów, mają czas na ich skorygowanie do końca kwietnia - powiedział J. Rudowski. - Jeśli tego nie zrobią, to muszą liczyć się z tym, że urząd skarbowy może wszcząć postępowanie.Problem odliczeń ma zniknąć dzięki nowym przepisom podatkowym, nad którymi ministerstwo ciągle pracuje. Jego rozwiązanie to ograniczenie możliwości odliczeń do minimum. Według ministra Rudowskiego nowa ustawa nie będzie np. przewidywać odliczeń ciężarów trwałych.- Jeżeli jakiekolwiek odliczenia będą, to z pewnością jasno je zdefiniujemy - stwierdził wczoraj J. Rudowski.
MAREK CHĄDZYŃSKI