Chemia i huty
Śpieszno do prywatyzacji
Obecny minister skarbu obiecywał prywatyzować szybko całe sektory gospodarki, tymczasem w ostatnich latach nic nie drgnęło w tak ważnychdziedzinach, jak chemia ciężka czy hutnictwo - mówili posłowie podczaswczorajszego posiedzenia Komisji skarbu państwa, uwłaszczenia i prywatyzacji.
Reprezentująca resort skarbu wiceminister Barbara Litak-Zarębska tłumaczyła, że złożoność problemów i pogarszające się "warunki otoczenia" utrudniają szybką prywatyzację. Jednocześnie podkreślała, że dla obu branż szybka prywatyzacja jest jedyną szansą przeżycia. Wobec wyczerpywania się prostych rezerw i braku kapitałów własnych pozostaje zdać się na inwestorów zewnętrznych.Azoty indywidualnieOstatnie prywatyzacje w sektorze ciężkiej chemii miały miejsce w latach 1995-1996. Wówczas Skarb Państwa sprzedał większościowe pakiety akcji w trzech spółkach: w Sodzie Mątwach, Janikosodzie i w gdańskich Fosforach. Wszędzie inwestorem był CIECH SA. Dziś Skarb Państwa ma w tych spółkach resztówki mniejsze niż 10% akcji. W branży spod państwowego nadzoru wydostał się jeszcze ANWIL Włocławek. Ale nie była to zasługa ministerstwa. Wierzyciele spółki objęli akcje w wyniku bankowego postępowania ugodowego. Głównym udziałowcem Włocławka jest dziś Petrochemia Płock.Obecnie w kręgu zainteresowań ministerstwa znajduje się sześć spółek. Proces prywatyzacji jest najbardziej zaawansowany w niewielkich Zakładach Chemicznych Rudniki, gdzie trwają już rozmowy z potencjalnym inwestorem. Dla szczecińskiego Superfosfatu ministerstwo rozpoczęło poszukiwania doradcy prywatyzacyjnego. Ogłoszenie o przetargu na doradcę ukazało się 26 marca br. W najbliższych dniach resort planuje rozpocząć poszukiwania doradców dla 4 największych spółek sektora: zakładów azotowych Puławy, Kędzierzyn, Tarnów Mościce i Zakładów Chemicznych Police. Wiceminister Litak-Zarębska zwróciła uwagę na trudną i pogarszającą się sytuację ekonomiczną tych spółek. Stwierdziła, że prywatyzacji powinno towarzyszyć dokapitalizowanie. Nie wykluczyła konsolidacji, jeśli doradcy uznają, że jest ona celowa. Warto jednak przypomnieć, że ministerstwo odrzuciło projekt konsolidacji opracowany w ub.r. przez zarządy: Puław, Kędzierzyna i Tarnowa-Mościc.Może jednak integracjaPosłowie dowodzili, że najlepszy czas na prywatyzację sektora już minął. Dwa-trzy lata temu przedsiębiorstwa chemii ciężkiej przynosiły duże zyski, a eksport produktów i eksport know-how stanowiły poważną pozycję naszego handlu zagranicznego. Dziś koniunktura jest zdecydowanie słabsza, a inwestorzy będą bardziej zainteresowani potencjalnie ogromnym rynkiem wewnętrznym niż samymi zakładami. Niektórzy mieli wątpliwości, czy znajdą się inwestorzy, którzy będą skłonni czekać na otwarcie się możliwości eksportowych i zwiększenia zużycia nawozów sztucznych przez polskie rolnictwo.Wiesław Kaczmarek, były minister prywatyzacji, pytał, czy ministerstwo nie myśli o tzw. integracji produktowej i sprzedaży poszczególnych linii technologicznych. Barbara Litak-Zarębska nie wykluczyła takiej możliwości, dowodząc jednak, że byłaby to prywatyzacja nietypowa, a więc trudna do przeprowadzenia. Koncepcję prywatyzacji sektora uzależniła w pełni od przyszłych analiz doradców.Hutnicze przyśpieszenie?Wiceminister B. Litak-Zarębska zapewniła, że prywatyzacja największych polskich hut - Huty im. Sendzimira i Huty Katowice - nastąpi w tym roku. Z materiałów przedstawionych posłom przez ministra skarbu Emila Wąsacza trudno jednak wywnioskować, w jakiej formie te prywatyzacje zostaną przeprowadzone, kto będzie inwestorem (inwestorami) i czy dojdzie do konsolidacji.Obecnie Huta Katowice ma już doradcę prywatyzacyjnego. Jest nim Chase Manhattan, natomiast zarząd Huty im. Sendzimira podjął negocjacje z Thyssen Krupp Stahl. (Konsorcjum Voest Alpine Hoogovens - preferowane wcześniej przez zarząd huty - wycofało się z rozmów w sprawie ewentualnej prywatyzacji). Minister ciągle nie wyklucza konsolidacji w branży. W związku z tmiar jeszcze w tym miesiącu ogłosić przetarg na doradcę przy prywatyzacji lub innych przekształceniach własnościowych trzech hut łącznie: Huty im. Sendzimira, Huty Cedler i Huty Florian.W skład sektora stalowego wchodzi 25 hut. W 7 z nich Skarb Państwa jest akcjonariuszem mniejszościowym, a 5 spółek znajduje się w strukturach NFI. Na prywatyzację czeka więc więcej niż połowa spółek sektora, w tym dwa giganty.
M.P.