Ministerstwo Skarbu Państwa żąda zapłaty 1 mln zł kary

Odwołanie od decyzji nakazującej spółce zapłatę jednego miliona złotych kary za niedopełnienie obowiązków inwestycyjnych w Garbarni Braniewo złożyłw Ministerstwie Skarbu Państwa Chemiskór.

- Jeżeli nasze odwołanie nie będzie pozytywnie rozpatrzone, skierujemy sprawę do sądu - powiedział PARKIETOWI Jerzy Stępień, prezes łódzkiej spółki.Garbarnię Braniewo Chemiskór kupił na podstawie umowy podpisanej z wojewodą elbląskim 1 sierpnia 1997 roku. Cenę za przedsiębiorstwo ustalono na 1,5 mln zł. Kilka tygodni później Chemiskór przekształcił garbarnię w spółkę akcyjną, obejmując w zamian za wniesienie majątku firmy w postaci aportu 1,26 mln papierów (stanowiło to wówczas 99,5% kapitału akcyjnego Braniewa).W umowie prywatyzacyjnej nabywca garbarni zobowiązał się do zainwestowania w nią 2,5 mln zł w ciągu trzech lat, z czego jednego miliona w ciągu roku. Właśnie dopełnienie rocznych zobowiązań przez Chemiskór podważył resort Skarbu Państwa. - Po pierwsze, Chemiskór zainwestował mniej niż jeden milion, po drugie, podwyższenie kapitału akcyjnego garbarni trudno nazwać inwestycją - dowiedział się PARKIET w Delegaturze Ministerstwa Skarbu Państwa w Gdańsku. Resort podjął decyzję po kilkumiesięcznej korespondencji ze spółką, dysponuje również opiniami prawnymi negującymi nakłady łódzkiej firmy. Stąd kara miliona złotych.Żądania resortu zarząd Chemiskóru uważa za bezzasadne. Spółka złożyła już odwołanie w Ministerstwie Skarbu (wpłynęło 6 kwietnia br.). Prezes łódzkiej spółki Jerzy Stępień powiedział PARKIETOWI, że w garbarnię Chemiskór zainwestował więcej niż wynikało z umowy. - Przed samym podpisaniem umowy przekazaliśmy garbarni 100 tys. zł. Następnie podwyższyliśmy kapitał o 900 tys. zł, przekazując firmie gotówkę. Przed upływem roku zakupiliśmy jeszcze dla Braniewa maszyny i urządzenia do produkcji rękawic roboczych za 50 tys. zł, ponadto w postaci aportu wnieśliśmy pracę badawczą za kolejne 50 tys. zł. W sumie wychodzi ponad milion złotych - powiedział szef Chemiskóru. Pieniądze pozyskane z podwyższenia kapitału Garbarnia - według J. Stępnia - przeznaczyła na wybudowanie kotłowni (łączne nakłady 1,2 mln zł) oraz zakup maszyny garbarskiej (200 tys. zł). - Podwyższenie kapitału w gotówce jest inwestycją. W umowie nie było określone, jakiego rodzaju miały być nakłady. Jeżeli umowy są nieodpowiednio sporządzane, nie jest to winą spółki - dodał J. Stępień.Dla Chemiskóru milion złotych nie jest kwotą małą. Stanowi to blisko 80% zysku netto za 1997 rok (zysk wyniósł 1,258 mln zł). W 1998 roku - według raportu za cztery kwartały - firma poniosła stratę netto w wysokości 1,548 mln zł, przy przychodach 13,7 mln zł. W okresie styczeń-luty br. przychody Chemiskóru wyniosły 1,892 mln zł, a strata netto 16 tys. zł.

PIOTR FREULICH