Prognoza Paribas
Zdaniem ekspertów francuskiego banku Paribas, w drugiej połowie br. można liczyć na aprecjację euro.
Podczas seminarium, które odbyło się wczoraj w Warszawie, jako główny powód obecnej słabości wspólnej europejskiej waluty wobec dolara uznali oni przede wszystkim bardzo dobrą kondycję amerykańskiej gospodarki. Niemały wpływ miała jednak także realokacja w portfelach japońskich inwestorów kupujących za granicą obligacje oraz wolniejszy wzrost w Unii Europejskiej. Wskazano także na problemy organizacyjne, jakie pojawiły się na początku roku, związane z wprowadzeniem nowego pieniądza.Dane statystyczne dotyczące strefy euro jako całości pojawiają się zazwyczaj z miesięcznym opóźnieniem wobec wskaźników dotyczących poszczególnych krajów członkowskich. Brakuje także wcześniejszych danych, które można porównać z obecnymi. - Od początku stycznia kurs euro do dolara spadł o 10% i trzeba przyznać, że nie tak wyobrażaliśmy sobie jego debiut. Jednak wiele czynników wskazuje na to, że w najbliższym czasie euro zacznie się umacniać - podkreślił główny ekonomista Paribas ds. gospodarki europejskiej Stefan Schneider. Spodziewa się on, że od połowy roku można oczekiwać zwolnienia wzrostu gospodarki amerykańskiej, natomiast w krajach strefy euro spodziewany jest szybszy wzrost. Według prognoz Paribas, PKB w strefie euro w tym roku zwiększy się o 2%, wobec 2,8 w 1998 r., jednak już w 2000 r. powiększy się on o 2,5%.Z kolei Mary Pieterse-Bloem, specjalista Paribas ds. papierów dłużnych, wskazała na pozytywny wpływ, jaki miało wprowadzenie euro na europejskie rynki kapitałowe, a w szczególności na rynki obligacji (Paribas zajmuje pierwszą pozycję w Europie i znajduje się w pierwszej trójce na świecie, jeśli chodzi o obsługę emisji papierów dłużnych).Od początku br. wartość emisji obligacji przeprowadzonych w euro (ponad 250 mld euro) była wyższa od emisji przeprowadzonych w dolarach (ponad 150 mld euro). Wcześniej, jeśli wziąć pod uwagę oferty we wszystkich krajach, które obecnie są członkami unii walutowej, ich wartość była niższa od emisji w dolarach. Paribas przedstawił także opracowanie dotyczące czołowych europejskich inwestorów instytucjonalnych posiadających w portfelach obligacje. Przodują niemieckie banki, francuskie towarzystwa ubezpieczeniowe, niemieckie fundusze publiczne i specjalne oraz włoskie fundusze emerytalne i powiernicze.
ŁUKASZ KORYCKI