Scenariusze dla Polski do 2010 r.
PKB w Polsce w latach 2000-2010 w najbardziejoptymistycznym wariancie będzie rósł w tempie7-8% rocznie - twierdzi Ministerstwo Finansów. W pesymistycznym liczy się ono ze wzrostem gospodarczym ograniczonym do 3-4%.
Resort ministra Leszka Balcerowicza bierze pod uwagę także wariant pośredni - ze wzrostem PKB o 4-5%. Wszystkie trzy prognozy są elementem "Strategii finansów publicznych i rozwoju gospodarczego w Polsce w latach 2000-2010".Zadanie dla KERM-uKERM, a potem rząd będą wkrótce dyskutować nad trzema strategiami: krótkookresową (do 2003 r.) przygotowaną przez Ministerstwo Gospodarki (pierwszą jej wersję KERM w styczniu skrytykował), wspomnianą średniookresową L. Balcerowicza i długookresową (do 2015 r.) Rządowego Centrum Studiów Strategicznych (opiniują ją teraz poszczególne resorty).Ministerstwo Finansów spodziewa się, że wzrost PKB o 7-8% spowoduje, iż stopa bezrobocia spadnie przez 10 lat z prawie 12% do nieco ponad 7%. Aby tak się stało, sektor prywatny już w 2005 r. musi tworzyć 90% PKB, deficyt budżetowy powinien być zlikwidowany najpóźniej w 2003 r., udział wydatków publicznych w PKB zmaleć do 2010 r. z 45% do 33-35%, a stopa inwestycji wzrosnąć z 20% do 30% PKB.W wariancie ostrzegawczym (wzrost PKB o 3-4%) zakłada się, że bezrobocie może w 2010 r. wzrosnąć do 14,5%. Takie byłoby następstwo zwiększania wydatków publicznych pod naciskiem protestujących środowisk zawodowych. Deficyt budżetowy zwiększyłby się do 4,8% PKB, a stopa inwestycji spadłaby poniżej 20%.W wariancie pośrednim (PKB rośnie o 4-5%) także mielibyśmy do czynienia ze wzrostem deficytu budżetowego (do 2,7% PKB) i stopy bezrobocia (do 13,1%). Stopa inwestycji ustabilizowałaby się na poziomie 20%, a prywatyzacja zakończyła dopiero w 2010 r.Mniejsze podatkiDokument przygotowany przez resort finansów obiecuje, że podatki będą w najbliższych latach maleć. Nie precyzuje jednak, kiedy i jak bardzo. Skądinąd wiadomo, że Ministerstwo Finansów przygotowuje się do ograniczenia już w 2000 r. liczby stawek podatku dochodowego od osób fizycznych z trzech do dwóch i nie rezygnuje z planów wprowadzenia stawki liniowej (choć dopiero za kilka lat).Ministerstwo Gospodarki już w styczniu 1999 r. przedstawiło "Koncepcję rozwoju gospodarczego kraju do 2002 roku". Podczas obrad KERM zebrała ona złe recenzje i została odesłana do poprawki. Podkreślano słabą koordynację z kierunkami rządowej polityki prywatyzacyjnej i założeniami polityki pieniężnej banku centralnego.Resort ministra Janusza Steinhoffa przewidywał wówczas, że w wariancie najlepszym PKB w latach 2000-2002 będzie rósł o 6,5-9% rocznie, a w najgorszym o 2-4%. Sukces gospodarczy uzależniano przede wszystkim od zdolności zwiększania stopy inwestycji i od koniunktury na świecie. Ostrzegano, że ewentualne spełnienie się wariantu pesymistycznego może być skutkiem zbyt wysokich kosztów realizacji rządowych reform społeczno-ekonomicznych.
Jacek Brzeski