Ostatni tydzień przebiegał na warszawskiej giełdzie pod znakiem korekty notowań. Można było jednak zauważyć, iż wynikała ona raczej z cofnięcia popytu niż uruchomienia dodatkowej podaży. Potwierdzeniem tej obserwacji było również wyraźne ograniczenie aktywności inwestorów, co skutkowało dawno nie oglądanymi, niskimi poziomami obrotów.Nieciekawy obraz rynku podtrzymywany był dodatkowo brakiem informacji, które mogłyby się przyczynić do poprawy nastrojów, natomiast te, które docierały na rynek, miały raczej negatywny charakter. Dotyczyło to w szczególności wielkości inflacji w ubiegłym miesiącu, która wyraźnie zwiększyła wartość tego wskaźnika za ostatnie dwanaście miesięcy.Pierwsze oznaki ożywienia pojawiły się dopiero w końcówce tygodnia. Stało się to głównie za sprawą KGHM, którego kurs bardzo gwałtownie zareagował na wzrost cen miedzi powyżej 1500 USD za tonę. Znaczny wzrost popytu na akcje tej spółki był jednocześnie swoistym katalizatorem dla poprawy ogólnych nastrojów inwestycyjnych.Zmiana postawy uczestników rynku przełożyła się na zdecydowane wzrosty kursów na wczorajszej sesji, w wyniku czego WIG po raz kolejny zbliżył się do 15 000 punktów. Bardzo silnie rosły również ceny akcji podczas notowań ciągłych, co było reakcją inwestorów na nadspodziewanie dobrą informację o wzroście produkcji przemysłowej.Ostatecznie istnieją więc spore szanse na to, aby najbliższe dni miały korzystny przebieg dla posiadaczy akcji.

.