Korea Północna bez zagranicznych banków
Zarząd holenderskiego banku inwestycyjnego ING Barings postanowił w ciągu sześciu tygodni zlikwidować swoją filię w Phenianie - jeden z dwóch zagranicznych banków działających obecnie w Korei Północnej. Wczoraj Holendrzy wydali oficjalne oświadczenie w tej sprawie. Bank, z kapitałem 2 mln USD, jest w 70% ich własnością - pozostałe udziały należą do kontrolowanej przez miejscowe władze spółki Korea Foreign Insurance Co.Z początkiem tego roku filia ING Barings w Phenianie wstrzymała wypłaty, gdyż jej pracownicy odmówili przewożenia przez granicę większych ilości twardej waluty - podają źródła północnokoreańskie, cytowane przez "International Herald Tribune". Wcześniej - jako osobisty bagaż - przewożone były z tokijskiego oddziału ING Barings, przez port lotniczy Beijing do Phenianu, kwoty wielu milionów dolarów. Wg tych samych źródeł, znaczne kwoty twardej waluty docierały też z chińskiego brzegu granicznej rzeki Jalu - odbierane na brzegu północnokoreańskim przez oczekujących tam przedstawicieli filii holenderskiego banku.Działające od 4 lat w Korei Płn. holenderskie przedsięwzięcie było wysoce dochodowe, jednak audytorów ING Barings coraz bardziej niepokoiła ewentualność, że służy ono praniu brudnych pieniędzy - wobec niemożności zweryfikowania źródeł dochodów firm północnokoreańskich. Międzynarodowe służby do walki z narkotykami od dawna zwracają uwagę na rosnącą nielegalną produkcję tych specyfików w Korei Płn., a pheniańscy dyplomaci wielokrotnie byli przyłapywani na próbach przemytu narkotyków oraz posługiwania się doskonale podrobionymi czekami dolarowymi.Decyzja ING Barings pogłębi międzynarodową izolację Phenianu i ograniczy jego kontakty finansowe do niewielkich, mało znanych banków w Makau i prowincjonalnych banków japońskich. Także drugi z legalnie działających w Korei Płn. zagranicznych banków - utworzony jako joint venture przez zlikwidowany obecnie bank inwestycyjny Peregrine Investments Holdings Ltd. z Hongkongu - znajduje się obecnie we władaniu likwidatorów. Biznesmeni z Phenianu twierdzą, że zagraniczni przedsiębiorcy oraz instytucje, przekazujące dla dotkniętej klęską głodu w Korei Płn. pomoc finansową, będą w tej sytuacji woleli raczej sami przewozić walizki pełne twardej waluty, niż korzystać z pośrednictwa niepewnych miejscowych instytucji finansowych i przekazywać środki do państwowych banków, które depozyty traktują jak majątek państwowy i odmawiają wypłat w walucie wymiennej.W ub.r. międzynarodowe instytucje - jak Czerwony Krzyż czy UNDP - za pośrednictwem pheniańskiej filii ING Barings przekazywały do Korei Płn. około 1 mln USD tygodniowo.
J.K.