Kredyty tylko dla banków

W Polsce działa ponad 700 pośredników kredytowych, liczących się jest tylko kilku. Jeszcze niedawno uważano, że konsolidacja zredukuje liczbę firm nawet o jedną trzecią. Stanowisko KNB może sprawić, że redukcja będzie jeszcze większa.

Komisja Nadzoru Bankowego chce, by kredyt konsumencki był uregulowany wyłącznie w Prawie bankowym, przy utrzymaniu monopolu banków na udzielanie kredytów. Komisja dopuszcza wprawdzie pośrednictwo - jednak w imieniu i na rzecz banku oraz po uzyskaniu - za jego pośrednictwem - zgody KNB.Pośrednik jest dla banku bardzo wygodny - na niego bowiem zostaje przerzucone ryzyko kredytowe. Procedura jest następująca: wszystkie formalności załatwia ta właśnie firma, za co pobiera od klienta opłatę w formie jednorazowej prowizji. Bank z kolei obciąża pośrednika wpłatą na fundusz ryzyka - na ogół od 1,2 do 3% wartości udzielonego kredytu. Pośrednik ma również obowiązek regulowania - w przypadku opóźnień w spłacie - zaległych rat, aż do wysokości kredytu. Z nieoficjalnych wypowiedzi przedstawicieli niektórych firm ratalnych wynika, że w wielu - zwłaszcza mniejszych - udział kredytów nieregularnych sięga 9%. Podraża to oczywiście koszty ich działalności i wielu pośredników próbuje przerzucić je na klientów, podwyższając prowizje.Należności zagrożone od osób prywatnych stanowiły na koniec września ub.r. 6,4% portfela kredytowego banków komercyjnych. Gorzej było w przypadku kredytów ratalnych - 8,3%. Gdyby przyjąć scenariusz radykalny - na rynku pozostają jedynie pośrednicy przejęci przez banki, firmy przez nie utworzone oraz Lukas - jakość portfela mogłaby się pogorszyć. Można zatem przypuszczać, że banki znające sytuację współpracujących z nimi firm będą się starały uzyskać dla nich licencje. Wartość rynku pośrednictwa kredytowego była szacowana na koniec ub.r. na ok. 4 mld zł - niemal 17% kredytów konsumpcyjnych i ponad 50% ratalnych. W oddziałach niektórych banków, współpracujących z takimi firmami, udzielane z ich pomocą kredyty ratalne stanowią 90-100% portfela tych należności. Samodzielne działanie natychmiast spowodowałoby pogorszenie ich jakości.W ub.r. zarysowały się dwie tendencje. Niektóre banki postanowiły mieć pośrednika na własność: bądź kupując go - jak BRE Besta czy AIG - CLA (po zakupie Banku Podlaskiego). Inne utworzyły własne spółki: PKO BP - Towarzystwo Finansowe, Pierwszy Komercyjny Bank (współpracujący z kilkoma pośrednikami - ponad 50% portfela kredytów dla ludności) - Dom Kredytowy. Niepowtarzalna natomiast wydaje się decyzja Lukasa, który kupił sobie Bank Świętokrzyski.Innym firmom pozostaje albo dobrze się sprzedać, albo związać się z dobrym bankiem.

PRZEMYSŁAW SZUBAŃSKI

Łatwo sprawdzić sytuację bezpośredniego kredytodawcy. Opłata wynosi ok. 5% - im wyższa, tym większe kłopoty ma firma. W niektórych prowizje przekraczają 10%, sięgając nawet 14%.