Inwestorzy uznają węgierki rynek za niedowartościowany
Powrót zaufania do europejskich rynków wschodzących spowodował, że wczoraj indeksy w naszym regionie zyskały na wartości. Najbardziej wzrósł BUX, który od początku roku zyskał najmniej w stosunku do innych wskaźników.
BudapesztSplot korzystnych czynników spowodował, że podczas wczorajszej sesji na giełdzie w Budapeszcie zanotowano rekordowe obroty wynoszące 41,5 mld forintów, a indeks BUX zyskał na wartości aż 4,73% i na koniec dnia wyniósł 6605,99 pkt. Pojawiły się bowiem coraz większe nadzieje na szybkie zakończenie wojny w sąsiedniej Jugosławii w wyniku usilnych działań dyplomatycznych. Te oczekiwania, w połączeniu z dobrymi perspektywami węgierskiej gospodarki (specjaliści spodziewają się dzisiaj publikacji optymistycznych wskaźników dotyczących bilansu rozrachunków bieżących), spowodowały tak duży popyt na walory. Maklerzy cieszyli się także, że inwestorzy z zagranicy uznają budapeszteński parkiet za niedowartościowany. - Trzeba pamiętać, że nasz indeks BUX wciąż w tym roku pozostaje w tyle za wskaźnikami innych parkietów w naszym regionie. Od początku stycznia zyskał on zaledwie 4,7%, podczas gdy praski PX 50 wzrósł o 8,95%, a warszawski WIG aż o 20,9% - powiedział agencji Reutera Tamas Revesz, makler z Wintrust. Bardzo dużym zainteresowaniem inwestorów, zwłaszcza z zagranicy, cieszyły się walory największych spółek budapeszteńskiego parkietu. Znalazły się wśród nich koncern telekomunikacyjny Matav, spółka branży naftowej MOL oraz bank OTP, które - zdaniem analityków - powinny opublikować dobre wyniki za pierwszy kwartał br. O sile trendu zwyżkowego świadczy fakt, że zdrożały nawet walory firmy chemicznej BorsodChem, która wczoraj rozczarowała inwestorów, publikując wyniki znacznie gorsze od oczekiwań.PragaOgólnie dobra atmosfera panująca wokół europejskich emerging markets udzieliła się także giełdzie praskiej. Indeks PX 50 zyskał 1,49% i wyniósł 429,4 pkt., a największym zainteresowaniem cieszyły się walory koncernu energetycznego CEZ ze względu na wiadomość, że rząd zaakceptuje projekt ukończenia budowy elektrowni atomowej Temelin, realizowany właśnie przez tę spółkę.MoskwaW czwartek na parkiecie moskiewskim nadal utrzymywały się dobre nastroje po sesji środowej, kiedy to wskaźnik RTS zyskał prawie 12% i po raz pierwszy od ponad ośmiu miesięcy przekroczył barierę 100 pkt. Tendencja zwyżkowa nie była już jednak tak silna jak dzień wcześniej i indeks zyskał 1,93%, kończąc sesję na poziomie 104,68 pkt. Inwestorzy nadal dyskontowali korzystne dla rynku wiadomości o rosnących cenach ropy, zgodzie MFW na pomoc finansową dla Rosji. Tendencji zwyżkowej sprzyjał także ogólny wzrost zainteresowania europejskimi rynkami wschodzącymi ze strony zagranicznych inwestorów. Wśród maklerów pojawili się jednak pesymiści, którzy uznają szybki wzrost moskiewskiego indeksu za nieuzasadniony. - Uważamy, że rynek zbyt szybko się umocnił. Inwestorzy zignorowali przede wszystkim jeden niekorzystny czynnik, jakim jest konflikt na rosyjskiej scenie politycznej, co grozi destabilizacją władzy w niedalekiej przeszłości - ostrzega raport sporządzony przez moskiewskie biuro maklerskie Troika Dialog.
Kolumnę redagują ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI