Giełda praska wbrew ogólnej tendencji na światowych rynkach
Ogólne pogorszenie koniunktury na światowych rynkach udzieliło się wczoraj inwestorom w Budapeszcie, gdzie indeks BUX spadł o 1,58%. Negatywne doniesienia zignorowano natomiast w Pradze. Korzystne czynniki o charakterze lokalnym spowodowały, że indeks PX 50 wzrósł o 1,77%. Ze względu na święto nieczynna była giełda w Moskwie.
BudapesztPierwsza w tym tygodniu sesja na budapeszteńskiej giełdzie papierów wartościowych przyniosła spadki cen akcji. Inwestorzy wciąż realizowali zyski po pokaźnych wzrostach, które miały miejsce w pierwszej połowie ubiegłego tygodnia, czemu sprzyjała także publikacja niekorzystnych danych dotyczących węgierskiego bilansu rozrachunków bieżących już po zakończeniu piątkowej sesji. Okazało się, że w marcu jego deficyt sięgnął 574 mln USD, wobec wcześniej przewidywanych przez analityków 430 mln USD. Nastroje wśród inwestorów pogorszyły się także wraz z oddaleniem nadziei na pokój w Jugosławii po tym, jak NATO zbombardowało Ambasadę Chińską w Belgradzie. - W związku z tą wiadomością, zwłaszcza na początku sesji, mieliśmy silną realizację zysków - powiedział agencji Reutersa Laszlo Kozma, makler z CA IB Securities. Większość węgierskich analityków wciąż jednak wykazuje optymizm. Wskazują oni na fakt, że na początku poniedziałkowej sesji wskaźnik BUX spadał już prawie o 4%, jednak później odrobił znaczną część strat i ostatecznie obniżył się o 1,58%, by na koniec dnia ukształtować się na poziomie 6429,44 pkt. Ich zdaniem, węgierskie akcje są nadal niedowartościowane, np. w stosunku do walorów z innych krajów naszego regionu, i jeśli opadną emocje związane z publikacją niezbyt dobrych wskaźników gospodarczych oraz groźbą zaostrzenia konfliktu w Kosowie, wówczas można spodziewać się powrotu wzrostów na parkiet. - Myślę, że inwestorzy wciąż są optymistami. Pozytywne jest to, że na rynku nie było dziś paniki. Można więc sądzić, że gdy sytuacja uspokoi się, akcje będą drożeć - stwierdził L. Kozma. Wczoraj najchętniej sprzedawano walory największych spółek notowanych na budapeszteńskim parkiecie, takich jak koncern telekomunikacyjny Matav, spółka branży naftowej MOL i bank OTP.PragaNiekorzystne doniesienia napływające z Jugosławii oraz ogólne pogorszenie koniunktury na światowych rynkach kapitałowych nie miały w poniedziałek większego wpływu na przebieg notowań w Pradze. Indeks PX 50, mierzący koniunkturę na tamtejszym parkiecie, wzrósł wczoraj o 1,77% i na koniec dnia wyniósł 437,2 pkt. Sprzyjały temu korzystne wiadomości dotyczące lokalnych spółek. Liderem wzrostów była firma branży telekomunikacyjnej Ceske Radiokomunikace, która opublikowała wyniki skonsolidowane za 1998 r. Okazało się, że zysk spółki wzrósł prawie czterokrotnie w stosunku do rezultatów z 1997 r. Po raz szósty z rzędu zdrożały też walory koncernu energetycznego CEZ w związku z nadziejami, że rząd w tym tygodniu zgodzi się na kontynuowanie budowy przez tę spółkę elektrowni atomowej Temelin. Inwestorzy chętnie kupowali też akcje Komercni Banka. Rząd prawdopodobnie podejmie działania mające na celu zwiększenie kapitału tej instytucji finansowej, w związku z jej znacznymi stratami w pierwszym kwartale bieżącego roku.
Kolumnę redagują ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI