Jedni nie wykorzystują, inni potrzebują
Banki komercyjne na koniec marca przeznaczyłyna akcję kredytową 86% posiadanych depozytówsektora niefinansowego i budżetowego. Różnie tojednak wygląda w poszczególnych instytucjach.
Znacznymi nadwyżkami środków dysponują Pekao SA oraz PKO BP. W tym pierwszym udział kredytów w depozytach wynosił 52%, w drugim - niecałe 34%. Nieco lepiej jest w BGŻ - 67,2%, w Banku Przemysłowo-Handlowym - 69% i w Powszechnym Banku Kredytowym - 69,4%. Znacznie bliższy średniej sektorowej był Bank Śląski, z 80,4% wykorzystywanych depozytów. W Kredyt Banku PBI stosunek kredytów do depozytów wynosił 87,7%, jednak doliczając niemal 3 mld zł, zebrane dzięki atrakcyjnemu oprocentowaniu przez Prosper-Bank (który udzielił niewielu kredytów) odsetek ten maleje do nieco ponad 70%. Wielkopolski Bank Kredytowy pożyczył 60,7% posiadanych oszczędności.BIG Bank Gdański miałby, bez depozytów zbieranych przez BIG Bank oraz sieć Millennium, niejakie kłopoty. Jego sytuacja jest bowiem odwrotna niż wspomnianych wcześniej banków - lokaty tu stanowią niecałe 62% kredytów. Podsumowanie całej grupy daje zupełnie inny wynik - 81-procentowe zaangażowanie depozytów w akcję kredytową.Całkowicie osobną kategorię stanowią BRE i Bank Handlowy. W tym pierwszym depozyty stanowiły pod koniec lutego 74,7% kredytów, w BH - 79,7%. To już problem, ale wcale nie największy. Zaledwie 23,7% lokat zgromadzonych w Banku Handlowym stanowiły oszczędności osób fizycznych, jeszcze mniejszy odsetek - terminowe. W BRE ich udział był niewiele większy - 26,9%. W tej sytuacji dość trudno jest, udzielając średnio- i długoterminowych kredytów, opierać się na własnej bazie finansowej. Nie powinny zatem dziwić przeprowadzane przez te banki emisje obligacji, pozyskiwane kredyty konsorcjalne, czy wreszcie wysoki udział w pasywach zobowiązań wobec sektora finansowego i poszukiwanie środków na rynku międzybankowym. Największym jego uczestnikiem jest BH (5,8 mld zł na koniec lutego). W BRE było to 3,8 mld zł, czyli mniej niż w przypadku BIG BG (5,57 mld zł). Warto jednak pamiętać, że należący do niego BIG Bank jest drugim na rynku (po Pekao SA) pożyczkodawcą, z niemal 4,1 mld zł należności na koniec lutego.
P.S.