Na otwarciu kurs dolar/złoty na rynku spotowym był na poziomie 3,9000 i zapowiadało się, że dolar będzie lekko tracił do złotego lub kurs utrzyma się przy odchyleniu 3%. Jednakże po informacji o dymisji premiera Rosji sytuacja diametralnie się zmieniła. Natychmiast po tej wiadomości pojawiło się dużo zleceń kupna kontraktów dolarowych na terminy z rozliczeniem w maju, czerwcu i lipcu, które znacznie wywindowały dotychczasowe ceny. Gdy na rynku spotowym kurs osiągnął poziom 3,9340, wielu uczestników rynku uznało, iż jest on satysfakcjonujący do realizacji zysków i otwierania krótkich pozycji. Efektem tego było zawarcie 102 kontraktów. Transakcje zawierali zarówno drobni spekulanci (1-2 kontrakty), jak i więksi inwestorzy (10-25 kontraktów). Ceny rozliczeniowe na pierwsze cztery miesiące obrotu wzrosły odpowiednio o 0,0210 maj, 0,0190 czerwiec, 0,0120 lipiec, 0,0250 wrzesień.Poziom oporu 3,9200, który został na krótko przebity pod koniec sesji, był jeszcze wielokrotnie testowany. Z przebiegu ostatnich kilku sesji wynika, iż najbliższym kilkakrotnie testowanym wsparciem jest poziom 3,8800, który okazał się dobrym momentem do zajmowania długich pozycji. Obecnie można wnioskować, iż złoty powinien ponownie zbliżyć się do poziomu 3% odchylenia od parytetu, co wskazuje na to, iż bezpieczniej jest posiadać krótkie pozycje dolarowe.Kontrakt euro/złoty cieszył się wczoraj mniejszą popularnością od dolarowego. Od kilku sesji można zauważyć spadek zainteresowania tym instrumentem. Prawdopodobnie jest to chwilowa sytuacja spowodowana dużą niepewnością co do kształtowania się kursu. Ceny rozliczeniowe charakteryzowały się lekkim spadkiem, dla kontraktów majowych 0,0060 i czerwcowych 0,0108.

HUBERT WALENTYNOWICZ

Makler Krak-Brokers