UNFE sprzeciwia się prasowym ocenom

Szefowie PTE zastanawiają się dlaczego Paweł Pelc, wiceprezes UNFE skierował właśnie do nich list informujący o negatywnym stanowisku urzędu w sprawie publikowania w prasie różnego rodzaju rankingów towarzystw emerytalnych.

Zgadzają się jednak z argumentacją UNFE, dotyczącą zapewnienia równego dostępu do rynku wszystkim instytucjom spełniającym wymogi ustawowe, swobody wyboru funduszu emerytalnego i zagwarantowania bezpieczeństwa wszystkim członkom funduszy.- Wprawdzie wydaje się zrozumiała chęć przedstawiania w prasie usystematyzowanych informacji o funduszach emerytalnych, które mogą pomóc w dokonaniu wyboru, niemniej jednak kryteria oceny poszczególnych funduszy są obarczone zbyt dużą dozą subiektywizmu. Stworzona na takich podstawach ocena może w przyszłości nie mieć nic wspólnego z rzeczywistą wartością funduszu. Założenia, na których oparto stworzenie II filara, niestety, uniemożliwiają obecnie dokonanie wiarygodnej oceny - twierdzi Krzysztof Telega, prezes PTE Skarbiec-Emerytura.UNFE dopuszcza możliwość porównywania wysokości opłat pobieranych przez fundusze i kosztów obciążających ich aktywa. Takie porównania nie powinny mieć jednak charakteru rankingu lub "ratingu", gdyż dotyczą niejednorodnych elementów, które dla poszczególnych uczestników mogą mieć odmienne znaczenie ze względu na różny okres oszczędzania, sytuację zawodową i życiową.- Zwrócenie się z takimi wyjaśnieniami do towarzystw sugerować może, że z powstawaniem rankingów związane są PTE. Tymczasem za ukazywanie się jakichkolwiek rankingów w prasie są odpowiedzialni szefowie redakcji, a towarzystwa nie mają z tym nic wspólnego. Nie możemy jednak sprzeciwiać się publikowaniu ocen, które są oparte na podstawie powrzechnie dostępnych informacji - zaznacza Zygmunt Kostkiewicz, prezes CU PTE BPH CU WBK.

ANNA GARWOLIŃSKA