Po trzech miesiącach br. Amica zanotowała 169 mln zł przychodów (wobec 170 mln zł rok wcześniej) i 2,6 mln zł zysku netto (8,1 mln zł). - Pomimo że osiągnęliśmy po I kwartale zyski znacznie niższe niż w analogicznym okresie 1998 r., to nie odbiegają one od założonego planu finansowego - powiedział Wojciech Kaszyński, prezes zarządu spółki. Największy wpływ na taką sytuację miały ujemne różnice kursowe, które obniżyły wynik netto za I kwartał prawie o 3 mln zł. Władze spółki, na piątkowej konferencji, uspokajały inwestorów, że podobnie jak w latach ubiegłych, tak i w tym roku 75% rocznego zysku netto firma wypracuje od sierpnia do grudnia.Według badań, polski rynek AGD w I kwartale zanotował spadek koniunktury. Wzrosła tylko sprzedaż pralek (o 3%). Zdaniem prezesa Kaszyńskiego, na tym tle Amica wypada całkiem dobrze. Spółka z Wronek sprzedała bowiem w ciągu pierwszych trzech miesięcy br. o 13% mniej kuchni niż rok wcześniej, o 4,5% więcej lodówek i o 3% więcej pralek.Kierownictwo spółki poinformowało także o postępach w budowie fabryki pralek. - Za tydzień powinna być już gotowa konstrukcja hali. Wybraliśmy już głównych dostawców wyposażenia fabryki - powiedział Stanisław Grynhoff, członek zarządu Amiki. Przypomnijmy, że I etap budowy zakończy się na przełomie maja i czerwca 2000 r. Pełną zdolność produkcyjną (300 tys. pralek) fabryka osiągnie do końca 2001 r. Dotychczas Amica wydała na tę inwestycję 15 mln zł. Całość ma kosztować 300 mln zł, z czego 100 mln zł będą stanowić środki własne, a 200 mln kredyty bankowe. - Rozmawiamy obecnie z dwoma bankami. Na pewno zaciągniemy kredyty w złotych - powiedział PARKIETOWI S. Grynhoff.Obecny na piątkowym spotkaniu Jacek Rutkowski, który wraz z podmiotami zależnymi dysponuje prawie 42% głosów na WZA spółki, jeszcze raz zapewnił, że w perspektywie 3-4 lat nie zamierza pozbywać się swojego pakietu.

GRZEGORZ ZYBERT