Zniesione widełki na Polifarb Dębica

Ponad 37% zdrożały akcje Polifarbu Dębica od początku tygodnia. W piątek za walor płacono 68,5 zł, a obroty przekroczyły 900 tys. zł. Wzrostom towarzyszyły też znaczące redukcje kupna, co skłoniło zarząd GPW do zniesienia widełek na akcje Polifarbu na poniedziałkowej sesji. W wypowiedzi dla PAP Aleksander Panek, szef biura zarządu spółki, powiedział, iż niewykluczone że Alcro Beckers ogłosi drugie wezwanie. Andrzej Raniszewski, członek zarządu Alcro Beckers Polska, powiedział PARKIETOWI, że obecnie nie jest to możliwe.Zdaniem analityków, wzrosty te mają charakter spekulacyjny, choć zwracają uwagę duże środki angażowane przez inwestorów. Podatność na spekulację wywołuje też niski free float spółki: ok. 11,5%.- Jedynie nieco wyższa obecnie niż na początku roku wycena spółki jest w pewnym stopniu uzasadniona względami fundamentalnymi - uważa Dariusz Janus z z BM BRE Brokers. Wprawdzie po trzech pierwszych miesiącach roku spółka wykazała stratę 52 tys. zł, ma jednak wyższe obroty. Sprzedaż w kwietniu była prawie o 28% wyższa niż przed rokiem. Po 30-proc. redukcji zatrudnienia można się spodziewać obniżenia kosztów. Rosnąca sprzedaż Polifarbu Cieszyn-Wrocław, pokazuje też, że nastąpiła lekka poprawa koniunktury na rynku farb i lakierów.Przypomnijmy, że przeprowadzone w tym roku wezwanie (17 marca - 16 kwietnia) zakończyło się niepowodzeniem. Propozycję 42 zł za walor duzi akcjonariusze uznali za nieatrakcyjną. Tym bardziej że oscylujący wcześniej kurs w granicach 30 zł, tuż przez wezwaniem spektakularnie wzrósł, a Alcro Beckers kupował akcje polskiej spółki w 1997 r. nawet po 130 zł. 59,9% kapitału akcyjnego Polifarbu mają Szwedzi, 16,5% - Skarb Państwa, a 12% należy do siedmiu NFI.

HALINA KOCHALSKA