Trwający od października ubiegłego roku trend wzrostowy na światowych rynkach akcji, wywołany w dużej mierze zmianami w poziomie amerykańskich stóp procentowych, wydaje się dobiegać końca. Seria trzech kolejnych obniżek poziomu stóp procentowych spowodowała prawie 50-proc. wzrost cen akcji mierzony zmianą indeksu S&P500. W tym samym czasie analitycy i ekonomiści podwyższali poziomy docelowe dla wartości akcji na koniec roku, wskazując na dynamiczny wzrost gospodarczy odbywający się w bezinflacyjnym środowisku. Piątkowe dane wskazujące na niezwykle silny wzrost inflacji w kwietniu (0,7%) mogą być początkiem poważniejszych napięć inflacyjnych, zmuszających Fed do podwyżki stóp procentowych. Nie sądzę, aby Fed na jutrzejszym posiedzeniu utrzymał stopy na dotychczasowym poziomie. Wyłączając bowiem wzrost cen energii oraz żywności, wzrost kwietniowej inflacji osiągnął najwyższy miesięczny poziom od kilku lat (0,4%).W tym kontekście koniunktura na rynkach światowych ulegnie znacznemu pogorszeniu. Nie pozostanie to bez wpływu na ceny rodzimych akcji.Wydaje mi się, że trwający od października na WGPW trend wzrostowy został zakończony 4 maja. Z dużym prawdopodobieństwem opisywany ruch cen można ująć w formie korekcyjnego, elliottowskiego zygzaka, gdzie fala B (1.12.98-24.3.99 r.), przybrała wzór trójkąta. Zgodnie zatem z powyższym oznaczeniem, należałoby się spodziewać wystąpienia fali znoszącej WIG poniżej październikowego dołka (10,5 tys). W szacowaniu głębokości nadchodzącej korekty trzeba jednak uwzględnić czynnik związany z napływem kapitału ze strony funduszy emerytalnych, co prawdopodobnie przyczyni się do wcześniejszego zakończenia spadków (13-13,5 tys. punktów).

.