W czwartek utrzymujący się od kilku miesięcy w trendzie wzrostowym WIG osiągnął najwyższy w tym roku poziom - 15 720 pkt. Zdaniem analityków, nadszedł czas na korektę i realizację zysków. Część inwestorów będzie chciała wykorzystać ten moment do korzystnych zakupów. Jeśli nie załamie się koniunktura na światowych rynkach, a polskie spółki zaczną pokazywać lepsze wyniki, to za kilka tygodni WIG powinien przekroczyć 16 tys. pkt.- Sesja głębszego spadku może być okazją do akumulacji papierów - uważa Sebastian Buczek, doradca inwestycyjny z ING BSK. Jego zdaniem, mimo ostatnich wzrostów akcje na GPW są nadal relatywnie tanie.

dokończenie str. 4

- W stosunku do zachodnich giełd nasze akcje są notowane z 10-15-proc. dyskontem. Jeżeli nie stanie się nic niepokojącego na rynkach zagranicznych, to warszawska giełda nadal będzie piąć się w górę - powiedział S. Buczek. Podkreślił on, że inwestorzy zagraniczni odzyskują zaufanie do emerging markets i to oni mogą w najbliższym czasie kreować stronę popytową. Dodatkowym czynnikiem pozytywnie wpływającym na warszawski parkiet są doniesienia o rozpoczęciu inwestowania przez Powszechne Towarzystwa Emerytalne. Co prawda, pierwsze kwoty jakie z ich strony wkrótce zasilą rynek są niewielkie, ale liczy się przede wszystkim efekt psychologiczny.- Obecnie bardziej spodziewam się nadejścia korekty na GPW niż dalszych wzrostów - powiedział Marek Juraś z Erste Securities Polska. - Czy indeks przekroczy 16 tys. pkt., w dużym stopniu będzie zależeć od wyników finansowych spółek. Jeśli będą one lepsze niż się oczekuje, to przy dalszej poprawie wskaźników makroekonomicznych i utrzymującej się dobrej koniunkturze na rynkach zagranicznych jest szansa na kontynuację trendu wzrostowego.Ostatnie wzrosty indeksu rynku podstawowego były stymulowane informacjami o transakcjach udziałami w Polskiej Telefonii Cyfrowej. Dzięki nim zyskały na wartości akcje BRE, Warty, Elektrimu, KGHM i Stalexportu. Jednak liderami wzrostów w ciągu ostatniego miesiąca okazały się przede wszystkim spółki z rynku równoległego i wolnego - Mieszko (+89%), Delia (+59%), LZPS (+58,3%). O ponad połowę podrożały też Bytom (+64,4%) i Polifarb Dębica (+55%).Straty w ciągu ostatniego miesiąca ponieśli m.in. akcjonariusze tegorocznych debiutantów - Agory (-12,6%), Prospera (-12,6%), CSS (-7,7), Orfe (-6,7%). Przebicia na pierwszym notowaniu w stosunku do ceny emisyjnej były zbyt wysokie. Spadek kursów tych spółek może świadczyć o tym, że inwestorzy nadal realizują zyski, jakie osiągnęli kupując papiery na rynku pierwotnym - uważają analitycy.

DARIUSZ JAROSZ