Nie słabnie sprzeciw Société Générale i Paribas
Dwa banki francuskie - Société Générale i Paribas - podtrzymały swój sprzeciw wobec propozycji Banque Nationale de Paris, który zamierza przejąć obie instytucje. Prezes pierwszego z tych banków - Daniel Bouton - oraz dyrektor generalny drugiego - André Lévy-Lang - oznajmili, że od 10 marca, gdy BNP po raz pierwszy złożył ofertę, ich stanowisko nie uległo w najmniejszym stopniu zmianie.Obie instytucje zarzuciły rywalowi, że przedstawiony przez niego plan połączenia trzech banków może spowodować pokaźne straty, sięgające 230 mln euro (245 mln USD) rocznie. Wynikałyby one przede wszystkim z dublowania się działalności Société Générale i BNP ze względu na podobnie rozmieszczoną sieć oddziałów.Daniel Bouton odrzucił argument, że najbliższe lata przyniosą znaczną redukcję kosztów w miarę naturalnego zmniejszania liczby placówek. Jego zdaniem, nie można bowiem ograniczać działalności bez jednoczesnej poprawy efektywności, ta zaś wymagałaby scalenia różniących się od siebie systemów informatycznych. Tymczasem, zgodnie z planem przedstawionym przez BNP, ich integracja miałaby nastąpić dopiero w latach 2005-2007.Société Générale i Paribas, które od 1 lutego pragną się połączyć, chcą stworzyć jednolity system usług komercyjnych i inwestycyjnych. Są natomiast przeciwne utrzymaniu w każdej z tych dziedzin dwóch odrębnych banków w ramach proponowanej przez BNP grupy finansowej. Koncepcja taka jest bowiem, zdaniem prezesa Société Générale, sprzeczna z potrzebami klientów.Broniące się przed wrogim przejęciem banki złożyły apelację od decyzji władz nadzorujących francuski rynek kapitałowy, które zaaprobowały ofertę BNP. Rozprawa sądowa w tej sprawie rozpocznie się 1 czerwca i może potrwać około miesiąca. Zarządy Société Générale i Paribas nie ujawniły natomiast samodzielnych działań, takich jak poszukiwanie innego partnera, które mogłyby uchronić obie instytucje przed przejęciem.
A.K.