Inwestorzy rozczarowani odwróceniem wzrostu Dow Jonesa

Czwartek przyniósł ogólny spadek notowań na największych giełdach papierów wartościowych. Głównym powodem wyprzedaży akcji było odwrócenie środowego wzrostu Dow Jonesa. W Europie najbardziej staniały walory firm telekomunikacyjnych, a na Wall Street spółek informatycznych.

Nowy JorkOptymistyczny nastrój z końca sesji środowej, gdy Dow Jones zyskał 171,07 pkt. (1,62%), odwracając czterodniowy trend spadkowy, nie znalazł odbicia w zachowaniu inwestorów na początku wczorajszych notowań. Najnowsze dane statystyczne dotyczące gospodarki amerykańskiej okazały się bowiem zgodne z wcześniejszymi prognozami i nie zachęciły uczestników rynku do kupowania akcji. Ponadto cena walorów potentata informatycznego IBM, po środowym wzroście, obniżyła się, osłabiając zainteresowanie papierami spółek tej branży. Na giełdzie nowojorskiej odczuwało się też niepewność co do dalszych zmian notowań. Eksperci i inwestorzy zastanawiali się, czy wyraźna zwyżka podczas poprzedniej sesji oznaczała powrót tendencji wzrostowej, czy też była jednorazową korektą w górę. W tych warunkach przed południem Dow Jones obniżył się o ponad 105 pkt. (0,99%).LondynPoczątek wczorajszej sesji na największej giełdzie europejskiej przyniósł prawie 1-procentowy wzrost indeksu FT-SE 100, po części pod wpływem środowej zwyżki notowań w Nowym Jorku. Silnym bodźcem do kupowania akcji towarzystw naftowych był wzrost cen ropy naftowej. Jednak większość uczestników rynku nie zareagowała na ten impuls, spodziewając się zniżki Dow Jonesa, a przejawem niepewności inwestorów były wyjątkowo małe obroty. Przedpołudniowy spadek nowojorskiego wskaźnika odwrócił wzrost w Londynie i FT-SE 100 stracił ostatecznie 37,3 pkt. (0,6%). Najchętniej sprzedawano akcje firm telekomunikacyjnych British Telecommunications, Cable & Wireless, Orange oraz Vodafone.FrankfurtFrankfurcki DAX spadł o 76,61 pkt. (1,48%) pod wpływem niepomyślnych wieści z początku wczorajszej sesji na Wall Street. Niepokojono się też niskimi notowaniami euro, które - zdaniem maklerów - odzwierciedlają słabą koniunkturę w gospodarce niemieckiej. Wyraźnie staniały walory spółki Veba w związku z zapowiedzią sprzedaży przez nią oraz firmę RWE przedsiębiorstwa telefonicznego Telecolumbus. Nabywcą ma być Deutsche Bank. Spadły też notowania Deutsche Telekom. Natomiast wzrost zysków zachęcił do kupowania akcji spółki turystycznej Preussag.ParyżW Paryżu zniżka nowojorskiego indeksu S&P 500 oraz przedpołudniowy spadek Dow Jonesa odwróciły wzrost notowań i w efekcie CAC-40 obniżył się o 50,24 pkt. (1,15%). Na uwagę zasługiwała wyprzedaż akcji producenta części samochodowych Valeo, od której przyczyniło się obniżenie jego ratingu przez BNP Equities. Bardzo duży był natomiast popyt na akcje firmy Alstom, dzięki lepszej rekomendacji, której udzielił jej SG Equity Research.TokioCzwartkowa sesja w Tokio zakończyła się niewielkim spadkiem notowań. Nikkei 225 stracił 53,33 pkt. (0,33%), gdyż uczestnicy rynku podeszli z rezerwą do środowego wzrostu Dow Jonesa, obawiając się, że nie oznacza on powrotu trendu zwyżkowego na Wall Street. Ostrożność inwestorów wzmagała świadomość, że giełda tokijska znajduje się wciąż w fazie konsolidacji po 30-procentowym wzroście tamtejszego indeksu od stycznia br. Tymczasem zagraniczni uczestnicy rynku powstrzymywali się od zawierania transakcji, czekając na skonkretyzowanie rządowych planów ożywienia aktywności ekonomicznej. Szczególnie duże wątpliwości wzbudza pokaźna różnica między oficjalnymi i niezależnymi prognozami dotyczącymi gospodarki japońskiej.Na uwagę zasługiwał spadek notowań spółek Mitsubishi Heavy Industries Ltd. i Fuji Electric Co. Ltd., w związku z niekorzystnymi perspektywami na rok 1999/2000. Zdrożały natomiast akcje Hitachi Metals Ltd.

Kolumnę redagują ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI