NTT i Cable & Wireless podwyższają oferty

W Japonii nasilają się zmagania o przejęcie kontroli nad International Digital Communications Inc. - firmą wyspecjalizowaną w międzynarodowych usługach telefonicznych. Przyciągają one tym większą uwagę kół finansowych, że jest to jeden z pierwszych wypadków w tym kraju, gdy o tak wysoką stawkę walczy miejscowy potentat z silnym rywalem zagranicznym.W przetargu uczestniczą największe w Japonii, a zarazem w skali światowej, towarzystwa telekomunikacyjne - Nippon Telegraph and Telephone Corp. oraz brytyjska firma Cable & Wireless Plc. W tym tygodniu NTT podniosła swą pierwotną ofertę w gotówce i akcjach, szacowaną na 63-66 mld jenów, do 68 mld jenów. W odpowiedzi na ten krok Cable & Wireless zaproponowała 69 mld jenów w gotówce, wobec 67 mld jenów poprzednio.Japoński gigant - dawny monopolista na miejscowym rynku telekomunikacyjnym, w którym rząd ma wciąż 59-procentowy udział, pragnie - poprzez zakup IDC - rozwinąć działalność w skali międzynarodowej. Natomiast firmie brytyjskiej, silnie ulokowanej zwłaszcza w Hongkongu, zależy na rozszerzeniu usług świadczonych na rynkach azjatyckich, szczególnie w Japonii. Jest ona już jednym z trzech największych udziałowców NTT, z pakietem 17,7% akcji. Obecnie zabiega o dalsze 33,4% walorów, by w razie potrzeby móc blokować nie odpowiadające jej decyzje zarządu japońskiej spółki.Poparcie dla pierwszej oferty NTT wyraziło kierownictwo IDC, a także czołowy akcjonariusz - Itochu Corp. Natomiast Hiroshi Okuda, prezes Toyota Motor Corp. - innego dużego udziałowca - stwierdził, że jego firma podejmie decyzję, biorąc pod uwagę nie tylko względy finansowe. Zmagania między NTT a Cable & Wireless powinny przynieść rozstrzygnięcie do połowy czerwca. Wtedy wygaśnie bowiem nowa oferta złożona przez brytyjską spółkę.W opinii obserwatorów, dalszy przebieg przetargu wykaże, jak dalece władzom w Tokio zależy na otwarciu miejscowego rynku usług telekomunikacyjnych dla konkurencji z zewnątrz. Niektórzy eksperci wyrażają bowiem obawy, że rząd japoński, wbrew zapowiedziom liberalizacji tego szczególnie ważnego sektora gospodarki, może utrudniać przejęcie kontroli nad największą firmą telefoniczną przez obcego inwestora.

A.K.