Rynki zagraniczne

W ostatnich dniach linie dotychczasowych spadkowych tendencji zostały przełamane w górę, co zapowiada poprawę koniunktury w krótkim okresie. Jednak w dłuższej perspektywie sytuacja techniczna globalnego rynku akcji systematycznie pogarsza się. Na wykresach niektórych indeksów trwa kształtowanie średnioterminowych formacji głowy i ramion, które zapowiadają dotkliwe spadki cen akcji.

Ubiegły tydzień był najbardziej udany dla globalnego rynku akcji co najmniej od początku maja. Na większości giełd światowych rosły ceny walorów, znacząco poprawiając sytuację techniczną głównych indeksów. Indeks Dow Jones Industrial Average przełamał spadkową linię trendu, indeks Standard & Poor's wybił się w górę z formacji konsolidacji, a na wykresach indeksów europejskich trwało mozolne konstruowanie formacji podwójnego dna, które zapowiadają poprawę koniunktury w najbliższych tygodniach.Na tym tle nadal pozytywnie prezentuje się polski rynek akcji. Niewielki zasięg spadku głównych indeksów w czasie dość silnej korekty technicznej na globalnym rynku zaowocował poprawą siły relatywnej naszego rynku. Może to zapowiadać dalsze umocnienie się warszawskiej giełdy na tle rynków światowych. Gdy koniunktura się poprawi, może to przyciągnąć spore kapitały na warszawski parkiet, co powinno spowodować zwyżkę cen akcji.Warszawa na tle rynków światowychPod koniec grudnia 1998 roku została zahamowana spadkowa tendencja siły relatywnej polskiego rynku akcji w stosunku do najważniejszych indeksów światowych: amerykańskiego Standard & Poor's 500 i europejskiego Dow Jones Euro Stoxx 50. Od tego czasu koniunktura w Warszawie jest lepsza od przeciętnej dla globalnego rynku akcji. Od połowy marca ten pozytywny trend zaczął się umacniać. W kwietniu i maju nastąpiła silna zwyżka wykresów siły relatywnej. W kwietniu było to spowodowane większą skalą wzrostu indeksu WIG niż indeksów S&P 500 i DJ Euro Stoxx 50. W maju natomiast polski rynek akcji praktycznie nie spadał, mimo że większość głównych rynków światowych przechodziła poważną korektę notowań. Początek czerwca dobrze rokuje na najbliższe tygodnie. Polski rynek akcji pozostaje mocniejszy od światowych przeciętnych. Ewentualna poprawa koniunktury na globalnym rynku akcji może spowodować duży wzrost cen polskich papierów. Problem jedynie w tym, że sytuacja techniczna światowego rynku akcji w dłuższej perspektywie nie wygląda zbyt optymistycznie.Sytuacja technicznaAmerykaNa zamknięcie ubiegłego tygodnia w piątek indeksy amerykańskiego rynku akcji odnotowały największe wzrosty od połowy kwietnia. Indeks Standard & Poor's 500 zwyżkował o 28,2 pkt., indeks Nasdaq o 79 pkt., a indeks Dow Jones Industrial Average o ponad 136 pkt. Na wykresach wszystkich trzech głównych indeksów rynku amerykańskiego nastąpiła po tych wzrostach znaczna poprawa sytuacji technicznej.Indeks S&P 500 wybił się w piątek z trwającej od 25 maja krótkoterminowej formacji konsolidacji, przełamując jednocześnie zniżkującą linię trendu, ograniczającą wzrosty indeksu od połowy maja. Wybicie z konsolidacji i przełamanie spadkowej linii trendu zapowiadają poprawę koniunktury w krótkim okresie. Poziom docelowy dla wzrostów indeksu S&P 500 to ok. 1355 pkt. Do tego poziomu pozostało jeszcze ponad 25 pkt., czyli ok. 2%. W perspektywie krótko- i średnioterminowej najważniejsza strefa wsparcia dla spadków indeksu S&P 500 to 1280--1300 pkt. W tej strefie została ukształtowana ostatnia formacja konsolidacji. Dolne ograniczenie tej strefy (1280 pkt.) także na przełomie marca i kwietnia dwukrotnie powstrzymało spadki tego indeksu. Ostatnie odbicie od tego wsparcia zwiększyło jego znaczenie techniczne. Teraz linia wsparcia na poziomie 1280 pkt. stanowi jednocześnie linię szyi formacji głowy i ramion, jaka kształtuje się na wykresie indeks S&P 500 od końca marca. Ewentualny spadek indeksu poniżej tej linii zapowiadałby znaczące pogorszenie koniunktury na amerykańskim rynku akcji w perspektywie średnioterminowej. Przełamanie w dół ii szyi formacji głowy i ramion zapowiadałoby spadek indeksu S&P 500 co najmniej o ok. 95 pkt., do poziomu 1185 pkt. Na razie ten scenariusz wydaje się mało prawdopodobny, ale w dalszej perspektywie jest już bardziej realny.Podobnie przedstawia się sytuacja techniczna indeksu DJIA. Pod koniec ubiegłego tygodnia jego wykres wybił się w górę z krótkoterminowej formacji konsolidacji, przełamując jednocześnie spadkową linię trendu. Realna wydaje się teraz zwyżka indeksu Dow Jones Industrial Average do poziomu ok. 11 000 pkt., gdzie znajduje się zaznaczona na wykresie przełamana niedawno wzrostowa linia trendu średniookresowego, która podtrzymuje hossę w USA od początku marca br. Powrót powyżej tej linii jest obecnie mało prawdopodobny. Wydaje się, że w najbliższym czasie trend wzrostowy na rynku amerykańskim ulegnie znacznemu spowolnieniu. Spadek poniżej linii trendu wzrostowego zapowiada zmianę tendencji na tym rynku na horyzontalną. W najbliższym czasie realne wydaje się utrzymywanie indeksu DJIA w strefie 10 400-11 000 pkt., czyli pomiędzy poziomem ostatniego dna a linią trendu wzrostowego, która teraz będzie stanowić poziom oporu dla wzrostów.Zdecydowanie najgorsza sytuacja techniczna charakteryzuje amerykański rynek pozagiełdowy Nasdaq. Indeks Nasdaq 100 mimo ostatniej zwyżki utrzymuje się poniżej spadkowej linii trendu, prowadzonej przez ostatnie lokalne szczyty. Jednocześnie na wykresie indeksu w perspektywie średniookresowej tworzy się bardzo niebezpieczna formacja odwrócenia trendu wzrostowego, przypominająca rozbudowaną formację głowy i ramion. Linia szyi tej formacji jest zaznaczona na wykresie i znajduje się obecnie na poziomie ok. 1970 pkt.W ostatnich tygodniach spadki indeksu Nasdaq 100 zostały właśnie tu powstrzymane. Ewentualne przełamanie tej linii wsparcia będzie zapowiadać poważne ochłodzenie koniunktury i spadek indeksu co najmniej do poziomu ok. 1600 pkt.EuropaNa wykresach indeksów europejskich trwa próba odwrócenia niekorzystnej tendencji, jaka dominuje na kontynencie od początku maja. Na wykresach indeksów obrazujących koniunkturę w całej Europie, czyli Dow Jones Euro Stoxx 50 i Dow Jones Stoxx 50, kształtują się formacje podwójnego dna, zapowiadające zwyżkę notowań nawet do poziomu tegorocznych maksimów. Ostatnie wzrosty indeksów europejskich są spowodowane przede wszystkim zwyżką notowań indeksów londyńskich, które ciągną w górę resztę rynków. Na wykresach indeksów DAX i CAC 40 trendy spadkowe nadal nie zostały zakończone, a ostatnie zwyżki można traktować jedynie jako lokalne korekty techniczne. Szczególnie słabo wygląda sytuacja niemieckiego indeksu DAX, na wykresie którego trwa testowanie od dołu formacji głowy i ramion zapowiadającej spadek indeksu co najmniej o 350 pkt. Na wykresie francuskiego indeksu CAC 40 nadal jest kontynuowane konstruowanie średnioterminowej formacji konsolidacji. Także w tym przypadku formacja przypomina głowę i ramiona i zapowiada spadek notowań tego indeksu prawie o 400 pkt., do poziomu ok. 4000 pkt.AzjaTakże na wykresach indeksów azjatyckich trwa proces odwracania trendów spadkowych. Indeks Hang Seng wybił się w ubiegłym tygodniu z trzytygodniowej formacji konsolidacji notowań i niewykluczona wydaje się jego zwyżka do poziomu 13 500 pkt., gdzie poważny opór dla wzrostów stanowi poziom ostatniego szczytu oraz niedawno przełamana wzrostowa linia trendu. Podobnie wygląda sytuacja techniczna japońskiego indeksu Nikkei 225. W piątek w ubiegłym tygodniu indeks wybił się w górę z formacji konsolidacji i prawdopodobnie w najbliższym czasie rozpocznie testowanie poziomu ostatniego szczytu hossy, który został ukształtowany na poziomie 17 300 pkt.PodsumowanieW krótkim okresie sytuacja techniczna głównych rynków akcji wydaje się dość pozytywna. Wybicie w górę z formacji konsolidacji i przełamanie spadkowych linii trendu, które ilustrowały ostatni okres dekoniunktury, jaki dominował na globalnym rynku akcji, zapowiadają lekkie wzrosty cen walorów w najbliższym czasie. Możliwa wydaje się nawet zwyżka niektórych indeksów do poziomu tegorocznych maksimów, które zostały ukształtowane w końcu kwietnia lub na początku maja.Jednak w nieco dłuższej perspektywie sytuacja techniczna pogarsza się. Na wykresach niektórych ważnych indeksów systematycznie kształtują się średnioterminowe formacje głowy i ramion, zapowiadające zakończenie trwającej od jesieni ubiegłego roku hossy. Najbardziej wyraźne formacje głowy i ramion zostały ukształtowane na wykresach indeksów: Nasdaq 100, DAX i CAC 40. Ewentualne wybicie dołem z tych formacji mogłoby mieć bardzo negatywne konsekwencje dla rynków w perspektywie średnioterminowej.

PIOTR WĄSOWSKI