Makrotydzień
Komisja Europejska przewiduje, że wzrost PKB w Polsce w tym roku wyniesie 3,7%, a w przyszłym - 3,9%, co oznacza, że przegonią nas nie tylko kraje bałtyckie, ale i Węgry. Natomiast według naszych rządowych ekonomistów, PKB w tym roku wzrośnie o 4%, a w przyszłym o 5,6% (aktywny wariant strategii finansów publicznych). Unijni eksperci zwracają uwagę, że Polska ma jeden z najwyższych w regionie deficyt w handlu zagranicznym. Przewidują także wzrost deficytu obrotów bieżących w bieżącym roku do 6% PKB.Różnice w prognozach są znaczące. Zdaniem niektórych rodzimych ekonomistów, Ministerstwo Finansów zakłada poprawę koniunktury za granicą i to znajduje odbicie w przewidywanych wskaźnikach. Być może unijni eksperci mniej optymistycznie oceniają spodziewane ożywienie i wzrost popytu na polskie towary. Zwłaszcza że konkurencyjność naszej gospodarki jest ciągle niska.Afera dioksynowa zatacza coraz szersze kręgi. Polska wydała zakaz sprowadzania z Belgii nie tylko drobiu, jaj i pasz, ale również mięsa wieprzowego, wołowego, mleka oraz jego przetworów. Ustalono, że jeszcze przed nałożeniem embarga do Polski sprowadzono 50 tys. ton belgijskiej paszy, z której tylko część (70%) została zlokalizowana i znajduje się pod kontrolą. Pojawiły się głosy, że zakazem importu należy objąć również żywność pochodzącą z innych krajów UE, ponieważ z pasz belgijskich korzystała cała Unia, a prawdopodobieństwo reeksportu belgijskich produktów jest bardzo duże. Zakazu nie wprowadzono, ale unijna żywność musi mieć zaświadczenia, że nie jest skażona. Wielu przewoźników takich dokumentów nie ma. Nasza zachodnia granica była w ostatnich dniach "zakorkowana" ciężarówkami z unijną żywnością. nNie wiadomo jeszcze, czy belgijskie pasze, które sprowadzono do Polski, są skażone. Na wyniki badań trzeba poczekać. Jeśli polska żywność zostanie ostatecznie oczyszczona z dioksynowych podejrzeń, będzie miała szanse stać się przebojem eksportowym najbliższych miesięcy. Jest to bardzo potrzebne naszemu rolnictwu, które w wyniku kryzysu rosyjskiego straciło rynki wschodnie, i gospodarce, wciąż czekającej na silniejsze bodźce wzrostowe.
Małgorzata Pokojska
Rafał Antczak
Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych