Mniejszy udział spółek o niskiej płynności

W najbliższych tygodniach giełda zamierza zmniejszyć udział w indeksach spółek,w których inwestor strategiczny posiada pakiety rzędu 75-80% - zapowiedział prezesWiesław Rozłucki. Zmiany mają dotyczyć głównie WIG-u, w którym nie są uwzględnianeobroty, a jedynie wartość rynkowa spółki.

Prezes nie wykluczył także, że dodatkowej korekcie może ulec również WIG20. Jednak w mniejszym stopniu, choćby z powodu jego konstrukcji, w której oprócz kapitalizacji, uwzględnia się także wartość wymiany.Tym samym spółki o niskiej płynności niejako same się z tego indeksu wykluczają. Które firmy może dotknąć korekta? Przede wszystkim Żywiec, gdzie w rękach największych akcjonariuszy znajduje się ok. 88% akcji.Największy giełdowy browar w rankingu indeksu WIG zajmuje 5. miejsce z ponad 6-proc. udziałem. Pakiet akcji tej spółki uwzględniany jest także przy wyliczaniu WIG20, ale w tym indeksie ma tylko 3-proc. wagę, czego głównym powodem jest właśnie niska płynność. Żywiec wchodzi także w skład subindeksu sektorowego WIG-Spożywczy w którym ma udział 65-proc.(!), choć jest tylko jedną z 16 spółek zaliczanych do branży spożywczej.W rękach największych udziałowców Górażdży jest aż 92% akcji tej spółki, która wprawdzie ma znikomy wpływ na WIG, ale wchodzi w skład WIG20.Po zapowiadanej korekcie grozi jej usunięcie z tego drugiego indeksu. Mocno ograniczona jest także płynność walorów Prokomu. W obrocie giełdowym znajduje się zaledwie 20% akcji tej spółki, a zajmuje ona 7. miejsce w rankingu głównego indeksu (3,7%), wchodzi także w skład WIG20. Propozycja prezesa Rozłuckiego jest z pewnością słuszna. Jednak giełda nie powinna zwracać uwagi tylko na udział w kapitale akcyjnym inwestora strategicznego, ale w ogóle wszystkich posiadaczy znacznych pakietów akcji. Bo w końcu dla płynności nie ma większego znaczenia, czy 80% walorów posiada jedna firma, czy też cztery oddzielne podmioty.

TOMASZ JÓŹWIK