Nowe zasady rozliczeń transakcji na GPW
Już za dwa tygodnie transakcje giełdowe będą rozliczane według nowych zasad pozwalającychna nabywanie papierów bez konieczności posiadania gotówki. Jednocześnie wypłata pieniędzypo zamknięciu pozycji będzie najwcześniej następować po trzech dniach. Inwestorzy,zamierzający otrzymać gotówkę tuż po sesji, zmuszeni będą do brania kredytów.
Od 1 lipca część inwestorów (ich liczba będzie uzależniona od kryteriów stosowanych w poszczególnych biurach maklerskich) będzie mogła nabywać papiery jedynie po potwierdzeniu, iż posiada odpowiednią ilość środków, np. w postaci bonów skarbowych, lokat bankowych czy też obligacji. Gotówka wypłacana będzie do trzech dni od zawarcia transakcji. O tyle też zostaną przesunięte wypłaty pieniędzy po zamknięciu pozycji. Ten sposób rozliczania transakcji spotkał się z nieprzychylnym przyjęciem wielu inwestorów oraz Związku Maklerów i Doradców.Nowe regulacje jednak wprowadzono i wszystkie biura maklerskie muszą przestrzegać ich bez wyjątków. Jednocześnie, jak to już wielokrotnie sugerował PARKIET, powstanie coś w rodzaju krótkoterminowych pożyczek pod sprzedane papiery. - Inwestorzy muszą pamiętać, iż dla nich tak naprawdę niewiele się zmieni. Nadal przecież będą mogli na bieżąco inwestować swoje pieniądze, aż do momentu kiedy postanowią je wypłacić - stwierdził Krzysztof Bruś, dyrektor BDM PKO BP. Według niego (jeśli oczywiście powstanie takie zapotrzebowanie), biura organizować będą linie kredytowe dla obsługi wypłat, uruchamiane przez współpracujący z brokerem bank.
dokończenie str. 2
Podobne zapewnienie otrzymaliśmy m.in. z DM BMT oraz innych domów maklerskich. - Koszty obsługi tych kredytów (prowizja za przyznanie pożyczki oraz odsetki) sprawią jednak, iż koszt pieniądza będzie bardzo wysoki. Aby móc to zrekompensować swoim klientom, biura maklerskie być może podwyższą oprocentowanie wolnych środków na rachunku - dodał K. Bruś.Brak możliwości wypłacania gotówki bezpośrednio po zrealizowaniu transakcji nie wydaje się być jednak problemem dla Roberta Creamera, zastępcy dyrektora biura Raiffeisen. - Przede wszystkim system, w którym stale handluje się za pomocą gotówki, jest dla mnie nienaturalny. Pieniądze nie mogą wówczas dłużej pracować. Ponadto nie wydaje mi się, aby popyt na wypłatę w czasie krótszym niż D+3 był duży - stwierdził R. Creamer. Jego zdaniem, przed dziesięciu laty w Wielkiej Brytanii istniał system, w którym rozliczano transakcje w czasie trzech tygodni i sytuacje, gdy ktoś wypłacał pieniądze przed tym terminem, zdarzały się sporadycznie. - Oczywiście, jeśli ktoś zechce wypłacić gotówkę szybciej, to postaramy się mu pomóc przy załatwianiu kredytu z banku - dodał. Koszty jego obsługi zapewne zostaną doliczone do prowizji.